"Naczelna Rada Łowiecka wyrzuca ze swoich szeregów profesora Pawła P. za liczne nieprawidłowości związane z jego polowaniami i okrucieństwo wobec zwierząt" - przekazał dziennikarz "Superwizjera" TVN Michał Fuja, który w swoim reportażu "Król kłusowników" przedstawił kulisy jego działań, między innymi organizowanych polowań.
Informację w tej sprawie przekazali Jarosław Jabrzyk, redaktor naczelny "Superwizjera" TVN oraz Michał Fuja.
Jabrzyk napisał na Twitterze, że to "kolejne efekty dziennikarskiego śledztwa".
"Naczelna Rada Łowiecka wyrzuca ze swoich szeregów profesora Pawła P. za liczne nieprawidłowości związane z jego polowaniami i okrucieństwo wobec zwierząt" - przekazał z kolei Fuja.
Agresja, polowanie nocami pod wpływem alkoholu, brutalne zachowania wobec zwierząt
Michał Fuja w swoim reportażu przedstawił nieprawidłowości, jakich dopuszcza się profesor Paweł P., który jest bliskim znajomym kościelnych dostojników i najważniejszych polityków w państwie. Jest także myśliwym, który jeszcze niedawno kierował Naczelną Radą Łowiecką. Kilka z polowań zorganizowanych przez profesora udało się nagrać przy pomocy ukrytych kamer. Pokazują one agresję, polowanie nocami pod wpływem alkoholu, a także brutalne i bezwzględne zachowania wobec postrzelonych zwierząt.
11 marca dziennikarz w rozmowie na antenie TVN24 mówił, że udało się wejść "do świata, do którego myśliwi bronią dostępu na co dzień". - Uczestniczymy w polowaniach pod wpływem alkoholu, pijackich, urządzonych przez bardzo wysoko postawionego profesora - dodał.
- Jego charakter, sposób polowania sprawia, że wygląda to jak wygląda, że to są bestialskie zachowania wobec zwierząt, że tam jest bardzo dużo alkoholu. Natomiast jego władza, pozycja w tym świecie myśliwych powoduje, że to jest bezkarne - zaznaczył Michał Fuja.
- Pan profesor otacza się wianuszkiem prostych ludzi, rolników lokalnych, którzy aspirują do bycia członkiem koła łowieckiego, a to daje możliwość łatwego manipulowania nimi. Ci ludzie zrobią dla profesora wszystko, bo w zamian otrzymują albo zwierzynę, albo możliwość polowania razem z nim - mówił.
Źródło: TVN24