Rolą państwa jest bronić słabszego przed silniejszym, a nie wskazywać słabszemu kąt, w którym ma siedzieć, żeby nie straszyć kogoś, kto może nas pobić - mówił poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras. Odniósł się do słów ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego w sprawie Marszu Równości w Białymstoku. Wypowiedź ministra tłumaczył poseł Zbigniew Gryglas (Porozumienie). - Pan minister wyraził obawy, że dalsze organizowanie w tak szerokim zakresie tych marszów może prowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa - ocenił.
W sobotę po południu ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy Marsz Równości. Przemarsz kilkakrotnie próbowali zablokować kibice, policja musiała użyć gazu. W uczestników marszu rzucano kamieniami, jajkami i petardami.
Minister edukacji Dariusz Piontkowski, odnosząc się do sytuacji z Białegostoku, stwierdził, że "marsze równości budzą ogromny opór" i "w związku z tym warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane".
"Jeszcze nie zdążył się rozpędzić, a już powinien podać się do dymisji"
- Jak może minister edukacji narodowej ingerować w wolność zgromadzeń, wyrażania swoich poglądów? - pytał w poniedziałek poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras. Mówiąc o tym, że "agresywne osiłki" poczuły się sprowokowane, co wywołało reakcję ministra, Nitras podkreślił, że "rolą państwa jest bronić słabszego przed silniejszym, a nie wskazywać słabszemu kąt, w którym ma siedzieć, żeby nie straszyć kogoś, kto może nas pobić". - Czy po takiej wypowiedzi pana Piontkowskiego (...) ci ludzie czują się ośmieleni, czy czują, że przeciw nim stanęło państwo? Państwo stanęło w obronie tych ludzi, czy raczej państwo usprawiedliwia tego typu zachowania? - zastanawiał się polityk opozycji. - Pan minister Piontkowski jeszcze nie zdążył się rozpędzić jako minister edukacji, a już powinien podać się do dymisji albo zostać za tę wypowiedź zdymisjonowany, bo strach pomyśleć, co będzie, jak się rozpędzi - ocenił.
"Gdyby miał odrobinę honoru, to powinien podać się do dymisji"
Rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego Jakub Stefaniak zauważył w rozmowie z reporterem TVN24, że minister Piontkowski "już kilkukrotnie zabłysnął swoimi wypowiedziami". - Myślę, że po tej ostatniej, gdyby miał odrobinę honoru, to powinien podać się do dymisji - ocenił.
- Panu ministrowi można by było zacytować fragment wypowiedzi papieża Franciszka, że ludzie, którzy chodzą do kościoła, a potem z niego wychodzą i źle życzą innym, nie powinni do kościoła chodzić, bo zachowują się jak bezbożnicy - mówił Stefaniak.
Jego zdaniem, "nakręcana przez działaczy PiS-u spirala nienawiści skończy się naprawdę czymś złym".
"To już jest promowanie pewnych przekonań"
Wypowiedzi ministra bronił poseł Zbigniew Gryglas (Porozumienie, Klub PiS). - Przekroczyliśmy już granicę walki o swobody obywatelskie, o tolerancję - uznał. - Jest to już promowanie pewnych przekonań. To jest to, co budzi taki opór, niezadowolenie niektórych środowisk - dodał. - Pan minister wyraził obawy, że dalsze organizowanie w tak szerokim zakresie tych marszów może prowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa - ocenił.
Autor: ads,js//rzw / Źródło: tvn24