Jak życie w wielkim mieście zmienia zwyczaje dzików? Dlaczego te warszawskie wiosnę miały już w styczniu i co to oznacza dla ich populacji? Na te i wiele innych pytań o coraz częściej widywanych mieszkańcach stolicy postaramy odpowiedzieć się w tym artykule.
- Pierwsze młode dziki w Warszawie przyszły na świat już w styczniu, to dwa-trzy miesiące wcześniej niż w warunkach leśnych.
- W mieście dziki nie mają naturalnych wrogów, takich jak choćby wilki. Stąd ich życie jest tutaj bezstresowe.
- Mają przez cały rok łatwy dostęp do jedzenia. To z powodu słabo zabezpieczonych pojemników na odpady.
Wyższe temperatury, brak srogich mrozów, łatwo dostępny pokarm, a nawet solenie ulic zimą tworzą dla przyrody w wielkich miastach szansę na inne, mniej "dzikie" życie. Synurbanizacje, czyli dostosowanie się zwierząt do specyficznych warunków panujących w miastach, idealnie widać na przykładzie wielkomiejskich populacji dzików.
Tak jak Nowy Jork, z największym zagęszczeniem występowania sokołów wędrownych na świecie, stał się dla przyrodników polem obserwacji tego gatunku w "miejskiej dżungli", tak Berlin i Warszawa stają się modelowym przykładem adaptacji populacji dzików do życia obok ludzi.
Łukasz Karabowicz, szef działu ds. promocji i dydaktyki Lasów Miejskich w Warszawie, wskazuje, że najbardziej widoczne zmiany wśród dzików, możliwe do zaobserwowania w trakcie spacerów po terenach zielonych stolicy, widoczne są w cyklu narodzin. Opracowania przyrodnicze i własne obserwacje każą nam spodziewać się "pasiaków" najwcześniej w marcu, a zazwyczaj dopiero w kwietniu. Tu jest inaczej.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
- W Warszawie pierwsze młode przyszły na świat już w styczniu i zdążyły uodpornić się na temperatury przed nadejściem lutowych mrozów, teraz dalej obserwujemy ich rozwój - mówi nam Karabowicz. Jak wskazuje przyrodnik, jest to efekt "wyspy ciepła", która otacza miasto, powodując łagodniejsze zimy, ale też znacznie ułatwionego dostępu do pożywienia.
Dlaczego dziki jedzą śmieci?
Ten "ułatwiony dostęp do pożywienia" jest jednak dosyć łagodnym określeniem na sytuację, którą dzikie zwierzęta zastają po przeprowadzce do miast. Niedostateczne zabezpieczanie odpadów, łatwo dostępne pojemniki z kompostem i wyrzucone resztki naszych posiłków zmieniają miasta w wielką stołówkę dla dzikich lokatorów stolicy, w której te - inaczej niż w naturalnych warunkach - nigdy nie bywają głodne.
Przyrodnicy zwracają uwagę również na "bezstresowe życie" dzików w miastach. - W okolicy nie ma bazy naturalnych wrogów dużych roślinożernych, czyli dużych drapieżników: wilka, rysia czy niedźwiedzia, co pozwala populacji pozostać naturalnie nieregulowaną. Wprowadza to nowe zwyczaje w miejsce normalnego trudu o przetrwanie - opowiada Łukasz Karabowicz. Pozwala to zwierzętom na niemal dowolne wybieranie miejsc bytowania, które najczęściej koncentrują się wokół stałych źródeł pokarmu.
Kolejnym z nowych zwyczajów stołecznych dzików, zazwyczaj nieobserwowanym wśród "leśnych" populacji, jest kilkukrotne przechodzenie okresu godowego w trakcie jednego roku, które skutkuje skokowym przyrostem nowych osobników. Ponadto młode dziki, nienaturalnie urodzone jeszcze zimą tego samego roku, jako ledwo dojrzałe osobniki mają szansę na ciążę. - Warszawskie dziki niemal od razu po dorośnięciu mogą same zaczynać się rozmnażać, nie muszą czekać na odpowiednią porę - tłumaczy pracownik Lasów Miejskich.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Kto spotyka w mieście dzika...
Dziki w dużych miastach to widok dość powszechny. Warszawa jest pod tym względem szczególna, ponieważ jako jedyna europejska stolica graniczy ona z parkiem narodowym, a powierzchnia terenów zielonych w mieście stanowi ponad 40 procent. O wędrówkach tych zwierząt przez miasto informujemy regularnie na tvnwarszawa.pl. Dostajemy również wiele zgłoszeń na Kontakt24.
Jeśli już spotkamy na swojej drodze dzika, powinniśmy bez wykonywania gwałtownych ruchów spokojnie odejść w przeciwnym kierunku. Nie wolno uciekać, bo to może sprowokować zwierzę do ataku. Spacerując z psem w miejscach, gdzie może dojść do spotkania z dzikiem, należy bezwzględnie trzymać swoje zwierzę na smyczy. Takie miejsca łatwo rozpoznać po zrytej glebie.
W przypadku bezpośredniego zdarzenia z udziałem zwierzyny dziko żyjącej stołeczny ratusz prosi o kontakt z pracownikiem ds. łowiectwa Lasów Miejskich pod numerem 600 020 746 lub 600 020 747, biuro jest czynne całą dobę. Można też zadzwonić do strażników miejskich pod numer 986.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24