Były premier i szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller został ponownie przyjęty do Sojuszu. Pozwoliła na to decyzja działaczy Koła Śródmiejskiego SLD w Łodzi - tego samego, z którego Miller wystąpił przed trzema laty.
Miller wystąpił z SLD w połowie września 2007 roku, protestując w ten sposób przeciw decyzji kierownictwa partii o nierekomendowaniu jego osoby jako kandydata SLD na listach wyborczych centrolewicowej koalicji Lewica i Demokraci (SLD, SdPl, PD, UP). Po opuszczeniu partii błyskawicznie znalazł wsparcie u Andrzeja Leppera.
Były premier wystartował do parlamentu z listy Samoobrony, ale wyborcy nie docenili tego transferu. Później Miller podjął jeszcze jedną próbę ratowania swojej politycznej egzystencji - założył własne ugrupowanie Polska Lewica. Partia nie okazała się jednak trampoliną do sukcesu, dla byłego premiera.
O tym, że Miller wróci do SLD komentatorzy mówili od miesiąca. 19 grudnia zeszłego roku Miller wystąpił na konwencji Sojuszu i poparł Janusza Szmajdzińskiego - kandydata tej partii w zbliżających się wyborach prezydenckich. To właśnie Miller rozbawił salę słowami: "Jest też kandydat na prezydenta. Smukły jak Obama, opanowany jak Putin, czarujący jak Sarkozy, stanowczy jak Merkel. Kolego Szmajdziński, powodzenia!"
jaś/ola
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24