Miller: trochę żałuję, że Tusk wyjeżdża

W środowym expose Ewa Kopacz apelowała o to, by skończyć z nienawiścią na polskiej scenie politycznej. Powiedziała m.in., że "nad polskim życiem publicznym od lat, ciąży osobista niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska". Po zakończonym wystąpieniu Kopacz doszło do krótkiej rozmowy Kaczyńskiego i Tuska. Rywale polityczni wymienili uścisk dłoni.

Leszek Miller ocenił w "Faktach po Faktach", że nie był to jednak gest pojednania, a pożegnania. - To chyba oczywiste - przekonywał. Dodał przy tym, że "lepiej jest, gdy ludzie podają sobie dłonie, niż zaciskają pięści".

Były premier zdradził, że on sam "trochę żałuje", iż Donald Tusk wyjeżdża do Brukseli.

- Od czasu do czasu się spotykaliśmy i to były bardzo przyjemne rozmowy - powiedział Miller. Jak sprecyzował, spotkania odbywały się "w różnych miejscach" i nie dochodziło do nich "tak często, jak przypuszczano".

Stanowczo podkreślił jednak, że spotkania nie oznaczały "cichej współpracy" SLD z rządzącą koalicją. Jak argumentował, świadczy o tym. chociażby to, jak głosował Sojusz na sali sejmowej.

Miller skomentował również niespodziewane poparcie, jakiego Janusz Palikot udzielił nowemu rządowi. Swój zachwyt nad expose Ewy Kopacz szef Twojego Ruchu wyraził słowami: - Gdybym w 2010 roku wiedział, że doczekam takiego premiera, nie wyszedłbym z Platformy.

- Janusz Palikot powrócił do źródeł - ocenił tę deklarację szef SLD. Jak dodał, wcześniej Palikot był "tajnym współpracownikiem" rządzącej koalicji, "a teraz jest jawnym".

- Nareszcie w Sejmie uporządkowała się geografia polityczna. Jest koalicja rządowa, czyli PO, PSL i Janusz Palikot oraz partie opozycyjne: prawica opozycyjna PiS i lewica opozycyjna SLD - wyjaśnił panujący na politycznej scenie układ Miller.

Autor: kg/kwoj / Źródło: tvn24