Milczący jak ZUS

Milczący jak ZUS
Milczący jak ZUS
Źródło: TVN24
W ZUS-ie na pewną grupę emerytów czekają podwyżki. Wystarczy, że przeliczą sobie świadczenie na nowo i złożą dokumenty do instytucji. Problem w tym, że mało kto o tym wie. Powód? ZUS obawia się informować, by nie zabrakło pieniędzy na powiększone emerytury.

- Dowiedziałam się przypadkowo od kogoś no i właśnie składam ten wniosek. Może korzystniejsza będzie - mówi Grażyna Przekoradzka, emerytka z Łodzi.

Dlaczego dowiedziała się "od kogoś", a nie od ZUS, tłumaczy Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS. - Nie ma możliwości, żebyśmy każdego emeryta informowali o tym, że ma prawo zgłosić się do ZUS-u i przeliczyć sobie świadczenie. Ponieważ wtedy być może zabrakło by pieniędzy na te świadczenia.

Szczerość na wagę emerytury

Robert Gwiazdowski z centrum im. Adama Smitha, były przewodniczący Rady nadzorczej ZUS nie kryje zadziwienia. - Chciałem pogratulować panu rzecznikowi, bo to jest w zasadzie druga osoba w ZUS-ie po mnie, która mówi szczerze, jak wygląda sytuacja.

I tłumaczy, dlaczego ZUS nie informuje. - Od lat istnieje takie niepisane porozumienie pomiędzy rządem a ZUS-em. Rząd to jest ten dobry, a ZUS to jest ten zły. W związku z powyższym to na ZUS spada ten obowiązek obcinania różnego rodzaju świadczeń - mówi. I ZUS obcina, nie podając możliwości uzyskania należnych pieniędzy do informacji.

Pieniądze dla pań

A chodzi o pieniądze dla kobiet, które przebywały na wcześniejszej emeryturze po osiągnięciu wieku 55 lat. Teraz po ukończeniu 60-go roku życia mogą złożyć wniosek o ponowne przeliczenie emerytury na nowych zasadach.

- Z informacji zdobytych w rozmowach z naszymi pracownikami wiem, że mogą być to nawet różnice kilkuset złotych - mówi Piotr Tolko, rzecznik ZUS w Szczecinie.

ZUS się (nie)tłumaczy

Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS, tak tłumaczy sytuację instytucji w TVN CNBC Biznes. - Przyjmuje się, że prawo ogłaszane w postaci ustaw jest powszechnie znane.

Oczywiście zawsze można o swoje prawa zapytać w okienku.

Tak, jak zrobiła pani Krystyna Wójcik ze Szczecina. - Dostałam informację, nawet poprosiłam - tu na karteczce mam wynotowane.

Źródło: TVN24, TVN CNBC

Czytaj także: