Jako dziecko był wykorzystywany przez księdza, biskup napisał list. "Nie znalazłem słowa 'przepraszam'"

Źródło:
TVN24, Onet, PAP
List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu Bialskim
List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu BialskimTVN24
wideo 2/4
List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu BialskimTVN24

"Nie wszyscy uświadamiają sobie rozmiar zranień, które mogą ujawnić się nawet po wielu latach" - napisał w liście do wiernych parafii w Międzybrodziu Bialskim biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel. Wystosował go w związku z opisaną przez portal Onet sprawą wykorzystywania seksualnego, jakiego dopuścił się przed laty ksiądz Jan Wodniak, tamtejszy proboszcz. Janusz Szymik, ofiara księdza, mówił w rozmowie z TVN24, że w liście hierarchy nie znalazł słowa 'przepraszam'. Wcześniej wskazywał też na zaniedbania poprzednich zwierzchników księdza w tej sprawie.

Portal Onet w swoim reportażu przedstawił historię obecnie 48-letniego Janusza Szymika, który w latach 80. był przez pięć lat wykorzystywany seksualnie przez ówczesnego proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim koło Bielska-Białej, ks. Jana Wodniaka. Z ustaleń portalu wynika, że ofiar byłego proboszcza może być znacznie więcej.

"Biskup Tadeusz Rakoczy kompletnie te skargi ignorował"

W 2014 roku ks. Jan Wodniak został odwołany z funkcji proboszcza i skazany prawomocnym wyrokiem kościelnym na karę zakazu publicznego wypełniania posługi kapłańskiej oraz nakaz zamieszkania w odosobnionym miejscu. Decyzję o usunięciu księdza z parafii podjął wówczas biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel, który pełni tę funkcję do dziś.

Janusz Szymik wysuwa jednak zarzuty wobec poprzednich przełożonych księdza Jana Wodniaka, głównie wobec biskupa Tadeusza Rakoczego, który kierował diecezją bielsko-żywiecką w latach 1992-2013. Jak mówi Szymik, dwukrotnie alarmował ówczesnego biskupa o działaniach księdza.

- Biskup Tadeusz Rakoczy kompletnie te skargi ignorował. On wręcz opowiadał o tych skargach sprawcy - wskazywał w rozmowie z "Faktami" TVN Artur Nowak, prawnik, publicysta i pełnomocnik Janusza Szymika.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski: wręczyłem do rąk własnych kardynałowi Dziwiszowi dokumenty

Ponadto pan Janusz sprawę zgłosił księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu. "Pojechałem do niego i przedstawiłem swoją relację z lat 1984–1989, gdy byłem wykorzystywany. Później dowiedziałem się, że moje notatki trafiły do rąk własnych kardynała Stanisława Dziwisza. Nikt z krakowskiej kurii się ze mną nie skontaktował" - wspomina w rozmowie z Onetem mężczyzna.

Diecezja bielsko-żywiecka wchodzi w skład metropolii krakowskiej. W latach 2005-2016 kardynał Dziwisz był metropolitą krakowskim.

"21 kwietnia 2012 roku przyjechałem do krakowskiej kurii i wręczyłem do rąk własnych kardynałowi Dziwiszowi dokumenty, w których znajdowała się dokładnie opisana sprawa Janusza Szymika oraz jego dane kontaktowe" - mówił w rozmowie z Onetem ks. Isakowiczowi-Zaleski. Zapewnił również, że krakowski kardynał dowiedział się także o wcześniejszych zaniechaniach w tej sprawie.

- Kardynał w tej sprawie nic nie zrobił. Umył ręce jak Piłat - ocenił w rozmowie z "Faktami" TVN Janusz Szymik.

Autor reportażu Onetu Szymon Piegza o sprawie księdza Jana Wodniaka
Autor reportażu Onetu Szymon Piegza o sprawie księdza Jana WodniakaTVN24

Kardynał Dziwisz: kiedy byłem metropolitą, nie dotarła do mnie nigdy żadna wiadomość, że ktokolwiek zgłaszał do biskupa Rakoczego zarzuty

W sobotę Onet opublikował kolejny artykuł w tej sprawie, w którym kardynał Dziwisz odnosi się do sprawy księdza Jana Wodniaka i działań biskupa Rakoczego.

"W czasie, gdy pełniłem urząd metropolity krakowskiego, nie dotarła do mnie nigdy żadna wiadomość, że ktokolwiek zgłaszał do bp. T. Rakoczego zarzuty dotyczące ks. Jana Wodniaka, których bp Rakoczy miałby nie załatwić zgodnie z obowiązującymi normami prawa" - napisał w odpowiedzi na pytania Onetu kardynał Dziwisz.

"Gdy dowiedziałem się ogólnie o zarzutach przeciw ks. W., było już po wyroku zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską. Gdybym wcześniej otrzymał wiadomość, że biskup nie działa zgodnie z obowiązującym prawem, jako metropolita krakowski nie miałbym uprawnień do zajęcia się sprawą (...) Mogę zapewnić, że dołożyłbym wszelkich starań, aby wyrobić sobie pogląd na sprawę i postąpić jak człowiek sumienia, by sprawiedliwości stało się zadość zgodnie z prawem boskim i ludzkim" - zapewnia hierarcha.

"Kardynał nic nie zrobił. Umył ręce jak Piłat". Ofiara księdza chce wnioskować u papieża o odwołanie Episkopatu>>>

Biskup Pindel: Wyrażam głęboki ból i przeżywam cierpienie z powodu wielkiej krzywdy

W czwartek biskup Roman Pindel w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej diecezji bielsko-żywieckiej podkreślił, że równie ważne jak "ból, cierpienie, żal, złość i współczucie", są "pomoc i poszukiwanie rozwiązania".

"Dlatego, starając się jak najlepiej zrozumieć pokrzywdzonego, spotkałem się z nim wiele razy, wsłuchując się ze współczuciem w jego przeżycia, zachęcając do wskazania innych pokrzywdzonych oraz oferując pomoc, m.in. psychologa. Pokrzywdzony był informowany o toczącym się procesie i jego rezultatach" – napisał hierarcha.

Biskup bielsko-żywiecki podkreślił, że Kościół ponosi wielką odpowiedzialność zapewnienia wiernym bezpieczeństwa. "Właśnie dlatego zwracam się do każdego, kto był lub jest ofiarą jakiegokolwiek duchownego, do skontaktowania się z delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży ks. Klaudiuszem Dzikim" – wskazał.

Diecezja bielsko-żywiecka: pracownicy kurii byli do dyspozycji pokrzywdzonego i udzielali mu wszelkiej pomocy

Diecezja opublikowała również komunikat dyrektora Centrum Informacyjno-Medialnego ks. Mateusza Kierczaka. Wskazał on, że 27 stycznia 2014 r. przyjęte zostało zgłoszenie od pokrzywdzonego. 13 grudnia 2017 r. uprawomocnił się w tej sprawie dekret Kolegium ds. rekursów w sprawach zarezerwowanych Kongregacji Nauki Wiary. Diecezja nie podała szczegółów.

Ks. Kierczak zapewnił, że pracownicy kurii byli do dyspozycji pokrzywdzonego i udzielali mu wszelkiej koniecznej pomocy.

"Współpraca ta doprowadziła do zgłoszenia się kolejnej osoby pokrzywdzonej i rozpoczęcia następnego postępowania. W tym nowym postępowaniu pojawiły się inne osoby, które również mogą być ofiarami. Zgodnie z procedurami obecnie oczekujemy odpowiedzi i wskazań Kongregacji Nauki Wiary dotyczących dalszego postępowania. W ramach czynności procesowych będą podjęte kolejne kroki przewidziane przez prawo kościelne i wskazania Kongregacji" – wskazał.

Diecezja: biskup i pracownicy kurii monitorowali sprawę księdza Jana Wodniaka

Duchowny podkreślił, że biskup i pracownicy kurii, mając na uwadze bezpieczeństwo pokrzywdzonego i wiernych, monitorowali sprawę byłego już proboszcza z Międzybrodzia Bialskiego. Reagowali szybko i zdecydowanie na jakiekolwiek doniesienia o niewypełnianiu dekretu karnego przez ks. Jana W.

Ks. Mateusz Kierczak poinformował, że bp Pindel "nie otrzymał nakazu publikowania wyroku, jednak kontynuuje dotychczasowe starania, by w odpowiedni sposób poinformować wiernych o wyroku, kierując się zasadami zapewnienia dobra pokrzywdzonemu oraz dobrem publicznym, szczególnie małoletnich".

Jak dodał, ewentualne zaniedbania poprzedniego biskupa diecezji Tadeusza Rakoczego w tej sprawie są przedmiotem badania zgodnie z normami listu apostolskiego motu proprio "Vos estis lux mundi" papieża Franciszka.

Kolejny komunikat w tej sprawie pojawił się na stronie diecezji w sobotę.

"Biskup Bielsko-Żywiecki oraz Kuria na bieżąco monitorują wypełnianie wyroku przez ks. Jana W. W związku z doniesieniami prasowymi o nieprzestrzeganiu wyroku przez Skazanego, Biskup zwraca się do wszystkich, którzy dysponują wiedzą o łamaniu dekretu skazującego przez ks. Jana W. w ostatnim czasie o poinformowanie o tym Kanclerza Kurii Diecezji Bielsko-Żywieckiej" - zaapelowano.

List biskupa Pindla do wiernych: nie wszyscy uświadamiają sobie rozmiar zranień, które mogą ujawnić się nawet po wielu latach

W niedzielę w parafii św. Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim biskup pomocniczy tamtejszej diecezji Piotr Greger odczytał list od biskupa Pindla, w którym odnosi się on do sprawy księdza Jana Wodniaka.

"Wobec różnych opinii dotyczących jego życia i postępowania, bezsporny jest fakt, że został on skazany prawomocnym wyrokiem Kongregacji Nauki Wiary i odbywa przewidzianą prawem kanonicznym karę w miejscu odosobnienia. Mówię o tym, mając na uwadze konieczną ochronę dobra osoby pokrzywdzonej, dobra społecznego, a zwłaszcza małoletnich"- napisał biskup Pindel.

"Pozostaje jednak bardziej bolesna kwestia ogromnej krzywdy, tak naprawdę nie wiadomo ilu osób. Mogliśmy się o tym przekonać, wsłuchując się w słowa osoby pokrzywdzonej przekazywane przez media" - dodał.

Biskup bielsko-żywiecki wskazał w liście, że "nie wszyscy uświadamiają sobie rozmiar zranień, które mogą ujawnić się nawet po wielu latach". "Dotyczy to samych pokrzywdzonych, ale także ich krewnych bliskich i znajomych. Chodzi tu o takie zranienia, jak: zgorszenie, kryzys wiary i ufność w dobroć Boga" - kontynuował.  

"Zdaję sobie sprawę, że nie jestem wejść do końca w wasze bolesne doświadczenia. Żadne słowa nie wyrażą dostatecznie współczucia, żalu i prośby o przebaczenie. Kolejne moje spotkania z pokrzywdzonymi przekonują mnie o tym coraz bardziej" - zwrócił się do członków wspólnoty biskup Pindel.

List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu Bialskim
List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu BialskimTVN24

Zaznaczył w liście, że "żadna ludzka kara nie jest w stanie w pełni uzdrowić zranień pokrzywdzonych i ich bliskich oraz tych, którzy ulegli zgorszeniu i poczuciu bezsilności". 'Ważnym krokiem, jaki można uczynić wobec tak wielkiego zła, jest zgłoszenie doznanej krzywdy przez osoby które jej doświadczyły lub doświadczają. Nieraz pomocne będzie podjęcie terapii czy poddanie się towarzyszeniu duchowemu" - zwrócił uwagę.

Na zakończenie listu, że jeżeli ktokolwiek potrzebuje pomocy, to zachęca do kontaktu z księdzem, który odpowiada w diecezji bielsko-żywieckiej za wspieranie osób pokrzywdzonych.

Janusz Szymik o liście biskupa Pindla: nie znalazłem w nim słowa "przepraszam"

Do słów, jakie w swoim liście zawarł biskup Pindel, pan Janusz Szymik odniósł się w rozmowie z TVN24. - Odczytanie przez biskupa pomocniczego Piotra Grygera listu od księdza biskupa Romana Pindla cieszy mnie i smuci. Cieszy mnie, że oto wreszcie mieszkańcy Międzybrodzia Bialskiego, parafianie, jak również mieszkańcy dekanatu kąckiego, gdzie ksiądz Wodniak sprawował funkcję dziekana, jak również wszyscy ludzie, którzy znali księdza Wodniaka, a nie poznali jego prawdziwej historii, teraz poznali wreszcie prawdę o tym człowieku - mówił.

- Natomiast smuci, że dopiero teraz, że dopiero po tylu latach, że dopiero pod naciskiem mediów biskup ordynariusz wygłosił ten list - powiedział.

- Nie znalazłem w tym liście słowa "przepraszam". Jest mi smutno z tego powodu. Były wyrazy ubolewania, ale nie było słowa "przepraszam". Jest to dla mnie dziwne, że ofiarom znowu publiczne przeprosiny się nie należały - dodał mężczyzna.

Janusz Szymik o liście biskupa Pindla: nie znalazłem w nim słowa 'przepraszam'
Janusz Szymik o liście biskupa Pindla: nie znalazłem w nim słowa 'przepraszam'TVN24

"Jedynym sposobem przecięcia tego wrzodu jest publiczne obnażenie się"

Janusz Szymik mówił także o tym, jak zmieniło się jego życie pod wpływem ujawnienia tej sprawy przez media. - Stałem się teraz osobą publiczną, nigdy o to nie zabiegałem. Zawsze chciałem rozwiązać ten problem z księdzem Wodniakiem bez pośrednictwa mediów. Jednak zauważyłem, że nie jest to możliwe. Przez tyle lat, non stop, mataczył, zawsze czegoś brakowało (...) nie było tej dobrej chęci, dobrej woli. Nie było tego prawdziwego uderzenia się w pierś, przyznania się przedstawicieli Kościoła do błędu - wskazywał.

- Dlatego jedynym sposobem przecięcia tego wrzodu jest publiczne obnażenie się, pokazanie swojego wizerunku, powiedzenie, że "oto ja jestem ofiarą księdza Jana Wodniaka, byłego sekretarza kardynała Macharskiego, byłego dziekana kęckiego i byłego proboszcza parafii Międzybrodzie Bialskie" - mówił dalej Janusz Szymik.

- To mnie bardzo wiele kosztowało, to jest niewyobrażalne dla mnie przeżycie, niewyobrażalny dla mnie moment - wskazywał. - Ale uważam, że robię słusznie - nie tylko dla społeczności Międzybrodzia Bialskiego, jak i diecezji bielsko-żywieckiej, ale robię to w poczuciu odpowiedzialności za cały Kościół katolicki w Polsce - dodał Janusz Szymik.

Próbowaliśmy się skontaktować z ks. Wodniakiem, bez rezultatu.

Cała rozmowa z Januszem Szymikiem
Cała rozmowa z Januszem SzymikiemTVN24

Autorka/Autor:mjz

Źródło: TVN24, Onet, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Pojedynek wyrównany, wynik trudny do przewidzenia. Donald Trump walczy o to, by ponownie rządzić jednym z najważniejszych krajów świata. Czego można się po nim spodziewać? Niektórzy twierdzą, że być może najgorsze jest to, że nie wiadomo. Warto jednak przyjrzeć się temu, co mówi i obiecuje. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Obietnice czy groźby? "Może zrobić różne rzeczy"

Obietnice czy groźby? "Może zrobić różne rzeczy"

Źródło:
TVN24

Zarówno Donald Trump, jak i Kamala Harris na finiszu kampanii zapowiadają zwycięstwo. O tym, kto ostatecznie wygra ten wyjątkowo zacięty wyścig zdecydują Amerykanie. Na ich werdykt Donald Trump oczekiwał będzie w Palm Beach na Florydzie, a Kamala Harris na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie, swojej macierzystej uczelni. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 i TVN24 GO rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

Gdzie Harris i Trump spędzą wieczór wyborczy

Gdzie Harris i Trump spędzą wieczór wyborczy

Źródło:
PAP

W poniedziałek doszło do awarii w przedsiębiorstwie chemicznym Anwil we Włocławku. Jak przekazała spółka, część pracowników została ewakuowana. "Nie ma zagrożenia dla mieszkańców miasta" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych włocławskiego urzędu miasta.

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Źródło:
tvn24.pl

Amerykanie wybierają prezydenta. Komisja śledcza do spraw inwigilacji systemem Pegasus złożyła wniosek o doprowadzenie Zbigniewa Ziobry. Z kolei Paweł S. dowie się we wtorek, czy jego areszt zostanie utrzymany. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 5 listopada.

Amerykanie głosują, Paweł S. czeka na decyzję, Rosja oferuje ryż

Amerykanie głosują, Paweł S. czeka na decyzję, Rosja oferuje ryż

Źródło:
PAP, TVN24

Minister budownictwa, transportu i infrastruktury Serbii Goran Vesić zapowiada, że poda się do dymisji w związku z tragedią na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie. Z kolei prezydent Serbii Aleksandar Vuczić zaproponował zorganizowanie referendum w sprawie swojej dymisji.

Minister zapowiada rezygnację. Prezydent referendum w sprawie swojej dymisji

Minister zapowiada rezygnację. Prezydent referendum w sprawie swojej dymisji

Źródło:
PAP

- Antoni Macierewicz za każdym razem, jak jest u władzy, to powoduje jakiś skandal, który szkodzi Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Dodał, że "trzeba przerwać ten chocholi taniec". Mówił też o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA.

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Źródło:
TVN24

Donald Trump kończy swoją kampanię prezydencką wiecem w Michigan, który jest jednym ze stanów wahających się. Tymczasem niektóre jego wypowiedzi rodzą obawy, że w przypadku kiedy wynik wyborów okazałby się dla niego niekorzystny, może dążyć do jego podważenia. O takim scenariuszu pisze brytyjski "The Guardian".

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Źródło:
TVN24, Fakty TVN, PAP

Amerykańska policja podjęła szereg działań związanych z wyborami prezydenckimi. Przed budynkami rządowymi, w tym Białym Domem, pojawił się płot, a właściciele lokalnych biznesów zabezpieczają swój dobytek w obawie przed wybuchem zamieszek. Służby zapewniają jednak, że nie ma powodu do niepokoju.

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Źródło:
PAP

O sile "zwykłych ludzi" i oddolnych inicjatyw, tempie kampanii i jej "ogromnych zaskoczeniach", specyfice walki o wyborców, ale także o motywacjach zwolenników Donalda Trumpa oraz o różnorodnej grupie republikańskich wyborców mówili w "Tak jest" reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska oraz dziennikarz Radia 357 Michał Żakowski, którzy śledzą wyborczy wyścig w USA.

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

Źródło:
TVN24

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nam przepisami umożliwiającymi ponowne przeliczenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytur i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019. Według zapowiedzi wniosek o przeliczenie świadczenia będzie można złożyć od 1 czerwca 2025 roku.

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Źródło:
PAP

- W konstytucji jest jasny zapis, że wszyscy są równi wobec prawa, również Zbigniew Ziobro. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, że wystąpimy pierwszy raz w historii o zatrzymanie i doprowadzenie świadka przed komisję śledczą - powiedziała w "Kropce nad i" szefowa komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Członek tego gremium Tomasz Trela ocenił, że "gdyby Zbigniew Ziobro nie miał nic na sumieniu, przyszedłby przed komisję".

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

Źródło:
TVN24

Magazyny energii oraz montaż mikroinstalacji wiatrowych będą objęte ulgą termomodernizacyjną - wynika z projektu rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Jednocześnie nowe przepisy wykluczą możliwość skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej w przypadku zakupu i montażu kotłów olejowych i gazowych.

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Zmiana daty startu systemu kaucyjnego ze stycznia na październik 2025 roku to kompromisowe, realne rozwiązanie - ocenili uczestnicy poniedziałkowej dyskusji na Forum Rynku Spożywczego i Handlu. Przedstawiciel jednego z operatorów systemu zwrócił jednak uwagę, że przesunięcie terminu oznacza koszty finansowe.

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Czy kładąc się spać w powyborczą noc, Amerykanie będą znać nazwisko swojego kolejnego prezydenta? Historia pokazuje, że jest to możliwe - tak było np. z wyborem Baracka Obamy w 2012 roku. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że na wynik będziemy musieli zaczekać. Wiele godzin, a może nawet dni. Do kiedy?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Źródło:
BBC, CNN, NBC, tvn24.pl

Pod względem kulturowym i politycznym to bardziej znaczące nawet od poparcia Beyonce i Taylor Swift dla Kamali Harris. To było na innym poziomie - tak wpływowy portal Politico komentuje poparcie udzielone kandydatce demokratów przez portorykańskiego rapera znanego jako Bad Bunny. Portal zwrócił uwagę, że gwiazdor nie ograniczył się tylko do udzielenia poparcia, ale zaangażował się z własnym przekazem w "kluczowym momencie wyścigu" prezydenckiego.

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Dostawy 600-700 tysięcy ton ryżu rocznie, wypłaty w wysokości około 200 milionów dolarów, a także dostęp do technologii kosmicznych - to według południowokoreańskich mediów ofiaruje Rosja Korei Północnej w zamian za żołnierzy i sprzęt wojskowy do walki z Ukrainą. Kreml może także zaoferować reżimowi w Pjongjangu wsparcie wojskowe w razie zaostrzenia napięcia na Półwyspie Koreańskim - pisze dziennik "The Korean Herald".

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Źródło:
PAP

Czterech nastolatków zostało rannych, w tym dwóch poważnie, w ataku z użyciem między innymi siekiery na pokładzie kolejki podmiejskiej - poinformowała paryska policja. Zarówno cztery ranne osoby, jak i zatrzymany niedługo później jeden z napastników, są w wieku 16-17 lat.

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Źródło:
Guardian, BFMTV, Tribune de Geneve

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zostało umorzone. Powodem jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Źródło:
tvn24.pl

Rząd wprowadzi bony na ubrania z drugiej ręki i dopłaty dla przedsiębiorców chcących otworzyć sklep typu second hand, a to wszystko po to, by zapobiegać zmianom klimatycznym - tak przynajmniej sądzą internauci i przypisują ową zapowiedź wiceministrze klimatu Urszuli Zielińskiej. Tylko że ta nigdy takich słów nie wypowiedziała.

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Amerykański system wyborczy sprawia, że w stanach kluczowych (wahających się) rozstrzyga się przyszłość całego kraju. Jak wyglądają ostatnie sondaże i średnia sondażowa w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Michigan, Arizonie, Wisconsin i Nevadzie?

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 i TVN24 GO rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych będzie miał wpływ nie tylko na gospodarkę USA, ale również będzie wiązał się z konsekwencjami dla rynków całego świata - zwracają uwagę analitycy Credit Agricole.

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN