Prokuratura apelacyjna w Lublinie zatrzymała marszałka województwa podkarpackiego, Mirosława K. z PSL. Polityk usłyszał już zarzuty korupcyjne. Jak ustalił tvn24.pl, chodzi m.in. o powoływanie się na wpływy w urzędach centralnych w Warszawie.
K. należy do Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, to najwyższe władze partii.
Do zatrzymania doszło w poniedziałek. Wtedy mężczyzna był przesłuchiwany przez lubelskich śledczych.
Powoływanie się na wpływy w Warszawie - Prokuratura apelacyjna w Lublinie nadzoruje śledztwo prowadzone przez CBA dotyczące najogólniej powoływania się na wpływy w instytucjach samorządowych i państwowych, podejmowania się pośrednictwa przy załatwianiu spraw za korzyści majątkowo-osobiste, czy ich obietnice oraz w sprawie udzielania korzyści osobistych osobom pełniącym funkcje publiczne - powiedział o przyczynach zatrzymania marszałka rzecznik prokuratury apelacyjnej Grzegorz Janicki.
Jak ustalił tvn24.pl, chodzi o powoływanie się na wpływy także w urzędach centralnych w Warszawie.
Prokurator nie chciał udzielić bliższych informacji nt. zatrzymania K. Przyznał jednak, że marszałek usłyszał dziś zarzuty korupcyjne zagrożone karą od 8 do 10 lat więzienia. K. nie jest jedyną osobą zatrzymaną w sprawie.
Dziś w Rzeszowie zatrzymano kolejną, jednego z podkarpackich przedsiębiorców - dowiedział się portal tvn24.pl. Jeżyński nie chce ujawnić roli, jaką w całej sprawie odgrywał zatrzymany we wtorek rano przedsiębiorca z województwa podkarpackiego. - To osoba związana ze sprawą - ucina prokurator. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że biznesmen ma usłyszeć zarzuty wręczania korzyści marszałkowi.
Rzecznik marszałka Wiesław Bek powiedział, że urząd oficjalnie żadnej informacji o zatrzymaniu nie otrzymał. - Pan marszałek nie przyszedł we wtorek do pracy i nie odbiera telefonu. Wszelkie pełnomocnictwa ma wicemarszałek Zygmunt Cholewiński i to on poprowadzi cotygodniowe posiedzenie zarządu - dodał.
CBA kontroluje
13 lutego funkcjonariusze CBA weszli do urzędu marszałkowskiego w Rzeszowie, zabezpieczyli dokumentację dotyczącą unijnych dotacji przyznanych przez samorząd województwa w latach 2011-12.
Szukali także dowodów na nieprawidłowości przy zatrudnianiu osób w urzędzie i w delegacjach służbowych. Funkcjonariusze CBA przeszukali także prywatne mieszkanie marszałka Mirosława K.
Urzędnicy w Brukseli zalecali wtedy, aby wstrzymać płatności w unijnych projektach objętych śledztwem. Zwrócone do korekty poświadczenie obejmuje 95 wniosków z różnych projektów na kwotę 118 ml zł.
Autor: nsz/ ola,gak / Źródło: TVN24, PAP, tvn24.pl