Maria Reimann nie żyje. "Zabrało ją ukochane przez nią morze"

O śmierci Marii Reimann w sobotę wieczorem poinformowała w imieniu rodziny i przyjaciół Jagoda Latkowska. "Z wielkim bólem zawiadamiamy, że 20 lipca odeszła od nas Marysia. Spędzała wakacje na Sardynii - jak zawsze i wszędzie - wśród przyjaciół. Zabrało ją ukochane przez nią morze. Umarła z miłości. Mamy ją w sercach i w pamięci" - napisała na Facebooku.

Pożegnanie Marii Reimann opublikowała w mediach społecznościowych m.in. szefowa wydawnictwa Czarne, z którym publicystka współpracowała, Monika Sznajderman. "Marysiu… nasza wspaniała autorko, znakomita etnolożko i eseistko, a przede wszystkim piękna, dzielna, cudowna i mądra osobo, dlaczego?! Dlaczego Ty?" - napisała. "Nigdy nie zapomnę tego tygodnia na czarnych warsztatach literackich z Tobą. Tyle nas wtedy wszystkich nauczyłaś. I tyle nas wszystkich nauczyłaś swoją książką" - dodała.

Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego, w którym pracowała Reimann, publikując informację o jej śmierci nazwał ją "świetlistą i pełną dobra osobą, wspaniałą badaczką". "To dzięki niej mogliśmy poznawać światy dzieci i osób z niepełnosprawnościami. Trudno nam pogodzić się z tą stratą" - napisano.

Maria Reimann była antropolożką kultury, współzałożycielką Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem UW, autorką międzynarodowych i krajowych publikacji. W 2019 roku napisała książkę pt. "Nie przywitam się z państwem na ulicy. Szkic o doświadczaniu niepełnosprawności", stanowiącą próbę opisu zmagań z fizycznymi ograniczeniami. Zestawia w niej rozmowy z kobietami cierpiącymi na zespół Turnera z własnym doświadczeniem niepełnosprawności.

ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Arkadiusz Loska. Ceniony dziennikarz współpracował między innymi z TVN24