LPR zamierza uczynić obronę złotówki - czyli rezygnację przyjęcia europejskiej waluty euro - jednym z głównych tematów swej kampanii wyborczej. - Od Mieszka I bicie monety było oznaką suwerenności - mówi lider Ligi Roman Giertych.- Chleb będzie kosztował jedno euro, czyli dwa razy drożej niż teraz - tłumaczył Sylwester Chruszcz
- Domagamy się wprowadzenia do protokołu wielostronnego zapisu, że to Polacy w referendum zadecydują o wprowadzeniu do Polski euro - mówił na konferencji prasowej Ligi Prawicy Rzeczpospolitej Roman Giertych.
Według lidera LPR, obecnie proponowane zapisy przewidują, że Polska bezwarunkowo godzi się - w momencie spełnienia wszystkich kryteriów - na przyjęcie wspólnej europejskiej waluty. Roman Giertych za zaistniałą sytuację obwinia PiS.
- Brak zapisu dającego prawo wyboru jest odejściem od zobowiązań PiS, jest zdradą obywateli pragnących suwerenności. Od Mieszka I bicie monety było oznaką suwerenności, oddanie tego prawa to oddanie Europie insygniów suwerenności Polski - mówił Giertych. - I my będziemy musieli za ten projekt polityczny zapłacić. Apelujemy więc do premiera o opamiętanie i wpisanie zapisu dającego obywatelom prawo zadecydowania o przyjęciu euro lub nie - podkreślił.
Eurodeputowany LPR Sylwester Chruszcz zapowiedział zaś, że po wprowadzeniu w naszym kraju euro, nastąpi radykalny wzrost cen. Za przykład posłużył mu leżący na stole chleb.
- Taki chleb obecnie kosztuje około dwóch złotych. Po wejściu wspólnej waluty będzie kosztował jedno euro, czyli dwa razy drożej - tłumaczył Sylwester Chruszcz. - Jesteśmy przekonani ze nasze społeczeństwo nie wytrzyma takich podwyżek - zapewniał. Dodał, że z badań, jakie posiada wynika, że 60 proc. Polaków domaga się zachowania złotego, który jest "gwarantem rozwoju polskiej gospodarki".
Artur Zawisza poinformował z kolei, że pomysł wspólnej waluty odrzuciły trzy "stare" państwa UE (Dania, Szwecja, Wielka Brytania), a tylko jedno z nowych państw (Słowenia) zgodziło się na euro. Powołał się na badania obecnego premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna, który udowodnił Brytyjczykom, że wejście do strefy euro jest nieopłacalne.
Wtórował mu Wojciech Popiela z UPR przypominając, że wspólną walutę chcieli już kiedyś wprowadzić socjaliści ze Związku Radzieckiego.
- Każdy monopol jest szkodliwy - przekonywał Popiela. - Euro jest pomysłem politycznym, który ma sprawić, że będziemy jedynie województwem we wspólnym państwie - dodał. Działacze UPR starują w wyborach z list LPR.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24