"Cały czas strzelał. Zaczęłam krzyczeć, że w samochodzie jest Jasio, nasze wspólne dziecko"

Źródło:
"Uwaga!" TVN
Fragment materiału "Uwagi!" TVN
Fragment materiału "Uwagi!" TVN"Uwaga!" TVN
wideo 2/3
Fragment materiału "Uwagi!" TVN"Uwaga!" TVN

- Wyciągnął dzieci i zaczął celować w moją stronę. Widziałam tylko lufę. Zaczął pytać: "gdzie on jest?" - wspomina tragiczne wydarzenia Anna. Po tym, jak jej były partner Dawid M. doprowadził do kolizji jej auta, zatrzymał się na poboczu i zaczął strzelać w stronę pasażerów - kobiety, jej nowego partnera oraz dwójki jej dzieci. Według relacji pani Anny nie był to pierwszy raz, gdy z jego powodu bała się o zdrowie i życie. W "Uwadze!" TVN nieznane dotąd kulisy tragedii, do której doszło pod Łodzią.

Wszystko rozegrało się w sobotę, 28 września wieczorem, na drodze w miejscowości Lubowidza pod Łodzią.

39-letnia Anna z partnerem Adamem i dwójką dzieci wracali autem do domu, gdy nagle za nimi pojawił się pędzący mercedes. Jego kierowca zaczął celowo uderzać przodem samochodu w tył toyoty Anny. Gdy zrobił to po raz trzeci, auto przekoziołkowało i wpadło do rowu, lądując na dachu.

Wtedy kierowca mercedesa również się zatrzymał i wysiadł z auta. Był nim Dawid M., były partner kobiety. Mężczyzna zaczął nagle strzelać w kierunku auta.

- Podchodził do nas i cały czas strzelał. Zaczęłam krzyczeć, że w samochodzie jest Jasio, czyli nasze wspólne dziecko. W tym momencie strzelił w szybę obok Jasia. Kopnął nogą szybę i mówi: "Jasio, wychodź". Jasio zapytał, czy na pewno go nie zabije. Powiedział, że nie. Wyciągnął go. W tym momencie moja córka wystawiła głowę przez okno i również zapytała, czy jej nie zabije – wspomina Anna.

Jak opowiada w rozmowie z "Uwagą!" TVN, Dawid M. wyciągnął wtedy dziewczynkę z auta i powiedział, że zabije jej matkę i jej partnera.

- Wyciągnął dzieci i zaczął celować w moją stronę. Widziałam tylko lufę. Zaczął pytać: "gdzie on jest?" Zorientował się, że Adama nie ma w samochodzie, bo Adam wyszedł przez otwarte drzwi i chciał zajść Dawida od tyłu - opowiada. Według jej relacji, gdy Adam znajdował się już w bliskiej odległości od napastnika, ten się zorientował. Wtedy partner kobiety zaczął uciekać.

Google Maps

"Wzięłam dzieci i zaczęliśmy biec najszybciej jak się dało, w największą gęstwinę"

Gdy Adam uciekał przed Dawidem M., na miejsce przyjechała znajoma Anny ze swoim chłopakiem. 

- Pierwsze, co pomyślałam, to że zderzyli się z jakimś łosiem. Zdążyłam otworzyć drzwi i Ania zaczęła mówić, by dzwonić na policję, bo Dawid strzela do Adama - opowiada Karolina. - Byliśmy przekonani, że on zaraz będzie biegł za nami. I zaczęliśmy w panice uciekać przed siebie – dodaje.

- Wzięłam dzieci i zaczęliśmy biec najszybciej jak się dało, w największą gęstwinę w lesie, by tam się schować. Tak by nie było nas widać, kiedy wróciłby Dawid - dodaje Anna.

Uciekając, dobiegli na skraj lasu. Tam przy drodze stał dom. Wszyscy wbiegli na podwórko, gdzie przebywali mieszkańcy. - Chyba słyszeli strzały – mówi Karolina. Przyznaje, że martwiła się też o swojego chłopaka, który pozostał na miejscu zdarzenia.

Rozmowę z mieszkańcami domu pamięta także Anna. - Powiedzieliśmy, że chcą nas zabić i ci ludzie kazali nam się schować w domu. Tak zrobiliśmy. Czekaliśmy na jakąkolwiek pomoc - relacjonuje.

Wspólna przeszłość. "Zaczął mnie zastraszać"

39-letni Dawid M. i Anna w przeszłości byli parą. Doczekali się wspólnego, 8-letniego dziś syna Jasia, lecz sam związek nie przetrwał próby czasu. Kobieta ma też 12-letnią córkę, ale Dawid M. nie jest jej ojcem.

Gdy Dawid M. coraz częściej stawał się agresywny, Anna zagroziła odejściem. Nie chciał się z tym pogodzić.

- Spałam z gazem w ręku, ponieważ on potrafił wstać w nocy i krzyczeć na cały dom, że niech go szatan opęta i nas wszystkich powyrzyna - przywołuje zdarzenia z przeszłości Anna. I dodaje: - Zaczął mnie zastraszać, że jak nie będę z nim, to nie będę z nikim. Że on zabije mnie, zabije tego kogoś, z kim miałabym być.

Mężczyzna opuścił dom, w którym mieszkali. To jednak nie zakończyło koszmaru Anny. Na zmianę - raz prosił kobietę o kolejną szansę, innym razem straszył, między innymi podpaleniem. W sierpniu zeszłego roku wtargnął do jej domu z nożem.

- Popchnął mnie pod ścianę, upadłam. Córka zaczęła krzyczeć: "nie zabijaj mamy!" - mówi kobieta. - Wtedy schował nóż i uciekł - dodaje.

Wobec Dawida M. został wydany zakaz zbliżania się do byłej partnerki. Mężczyzna jednak wielokrotnie łamał go, wciąż nachodząc Annę i jej grożąc. - Zaczął jeździć i znowu mnie straszyć. Kilka razy mnie gonił. Pojechałam kiedyś pod komisariat, a on za mną. Darł się na mnie, ja stałam. Dyżurny otworzył okienko, powiedział "cisza!" i zamknął. Nie padło ani po co przyszliśmy, ani o co chodzi – opowiada.

W końcu Dawid M. trafił do aresztu. Sąd skazał go między innymi na trzy miesiące więzienia i zakazał kontaktów z byłą partnerką przez kolejne pięć lat. W czasie gdy mężczyzna przebywał w więzieniu, w życiu Anny pojawił się 49-letni Adam. - Zakochaliśmy się w sobie. Moje dzieci, mimo że po przejściach z Dawidem miały ogromne lęki, od razu go pokochały. W jego towarzystwie wszyscy czuli się dobrze - wspomina.

- Adam zawsze mówił, że bardzo mnie kocha. Że odda mi jedną nerkę, a jak trzeba, to drugą i że może nawet życie za mnie oddać. Powtarzał to cały czas, od samego początku. Teraz sobie myślę, czy on tego nie wykrakał – dodaje.

Ciało pana Adama odnalezione

Wróćmy do tragicznych wydarzeń z 28 września. Do gospodarstwa, w którym skryła się Anna z dziećmi i przyjaciółką, przyjechali policjanci i strażacy.

- Jeden policjant zapytał o PESEL i o to, co się stało. Powiedzieliśmy, co się stało, ale mówię, że to nieważne, że trzeba szukać człowieka, który leży być może postrzelony, że może jeszcze żyje i uda się go uratować - zaznacza Anna.

Według niej "cały czas" ona i jej przyjaciółka mówiły służbom, że Adamowi mogło coś się stać. - Widziałam, jak Dawid jakieś 2-3 metry biegł za Adamem i strzelał - wskazuje.

- Też prosiłam, żeby go szukali. Żebyśmy szli może tym polem, bo może on jeszcze żyje. Oni w ogóle nie byli tym zainteresowani – nie kryje oburzenia Karolina.

- Policjanci do strażaków powiedzieli: "może by pójść szukać?" Padło: "A co, ty kulkę chcesz w łeb? Teraz jest tam za dużo ludzi" – cytuje Anna.

- Czterech policjantów, 12-15 strażaków i nikt nie wyraził chęci, żeby poszukać go z nami – zaznacza Tomasz, brat Anny, który przybył, by pomóc siostrze. - Stali na drodze i nawet nie chcieli dać nam jednej latarki. Jeden strażak na tylu ich wszystkich dał nam latarkę po prośbach. Wyciągnął i powiedział: "masz, idź" - wtóruje mu Malwina, druga przyjaciółka Anny.

Tomasz podkreśla, że partnera jego siostry szukały łącznie cztery osoby. - Chodziliśmy po ciemku, z latarką w telefonie. Ja go znalazłem po półtorej godziny szukania, po dwóch od wypadku maksymalnie - dodaje. Adam znajdował się - według jego relacji - około 200-300 metrów od miejsca kolizji.

- Byłam przekonana, że on żyje. Jak ratownicy przestali go reanimować, to poszłam do nich i błagałam, żeby próbowali dalej. Ale oni powiedzieli, że on nie żyje od godziny - mówi Karolina.

Wstępnie stwierdzono, że Adam zmarł godzinę przed znalezieniem jego ciała. Oznacza to, że przez blisko czterdzieści minut po oddaniu strzałów ranny mężczyzna mógł czekać na ratunek.

- Ja i Adam, mimo że byliśmy ze sobą rok, byliśmy ze sobą tak zżyci, jakbyśmy byli ze sobą 20 lat. Adam powtarzał, że musieliśmy znać się w innym życiu. Mówił jeszcze, że tyle czasu szukał mnie w życiu i żebym się nie martwiła, bo w przyszłym życiu też mnie znajdzie – dodaje Anna.

Niepokojące sygnały były już wcześniej. Co robiła policja?

Tymczasem Dawid M. uciekł z miejsca zbrodni do pobliskiej Łodzi. Ukrył się w opuszczonym mieszkaniu swojej dawnej znajomej, w jednej z kamienic w centrum miasta. Kiedy antyterroryści próbowali wejść do mieszkania, popełnił samobójstwo.

Kilkanaście dni wcześniej Dawid M. zaczaił się na Adama tuż koło jego domu i groził mu bronią.

- Dawid wyciągnął pistolet i powiedział: "Sk… zaj… cię!" Darł się. Adam powiedział: "no to wal". I się odwrócił. Tamten schował pistolet. Następnego dnia pojechaliśmy zgłosić to na komisariacie w Głownie i koniec tematu. To było półtora tygodnia temu – zaznacza Anna.

- On nie wyjechał, nie schował się pod ziemię. Poruszał się tutaj, funkcjonował. Jakby chcieli, toby go złapali. I tej tragedii by nie było - uważa.

Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, informował po wypadku, że domniemany sprawca był już wcześniej karany, między innymi za przestępstwo rozboju, kierowanie gróźb karalnych.

Co zrobiła policja przez ponad tydzień od najścia Adama przez Dawida M. do momentu tragedii na drodze, aby zatrzymać byłego partnera kobiety? Podkomisarz Robert Borowski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu, tłumaczy w rozmowie z "Uwagą!" TVN tak: - Mężczyzna był przez nas poszukiwany. Dążyliśmy do tego, żeby tego mężczyznę najszybciej zatrzymać.

- Dodam, że mężczyzna nie miał stałego zameldowania – zauważa.

Pytany o zachowanie policjantów na miejscu zdarzenia, kiedy według relacji mieli nie szukać potencjalnego poszkodowanego, odparł, że "to działo się na terenie innego powiatu" i odesłał do rzecznika innej jednostki. Na uwagę, że komenda wojewódzka skierowała nas właśnie do komendy w Zgierzu, odparł, że nie potrafi odpowiedzieć, dlaczego "Uwagę!" TVN skierowano do niego z tym pytaniem.

Autorka/Autor:akr/kg

Źródło: "Uwaga!" TVN

Źródło zdjęcia głównego: "Uwaga!" TVN

Pozostałe wiadomości

Burza tropikalna Milton w poniedziałek gwałtownie przybrała na sile i stała się huraganem piątej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Żywioł zmierza w kierunku Florydy i zagraża terenom wcześniej dotkniętym przez huragan Helene. Zdaniem wielu meteorologów Milton jest obecnie najsilniejszą burzą na świecie w tym roku.

Najsilniejsza burza w tym roku. "Ewakuujcie się. Nie czekajcie, zróbcie to teraz"

Najsilniejsza burza w tym roku. "Ewakuujcie się. Nie czekajcie, zróbcie to teraz"

Źródło:
PAP, NHC

- Jarosław Kaczyński ostrzega przed tym, co sam chciał zrobić. To on skończył III Rzeczpospolitą w takim rozumieniu, że właściwie podważył działanie konstytucji - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi prezesa PiS, w której ten mówił o potrzebie uchwalenia nowej konstytucji i o "systemie, który nie będzie tak łatwy do podważenia".

"Diabelska przewrotność" Kaczyńskiego. "Podważył działanie konstytucji"

"Diabelska przewrotność" Kaczyńskiego. "Podważył działanie konstytucji"

Źródło:
TVN24

W Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat przywrócenia przez Niemcy kontroli na granicach. Decyzję krytykowali polscy europarlamentarzyści. - Nie uczycie się na własnych błędach, ale chcecie, by inni ponosili ich koszty. To niszczy europejską solidarność. Coraz częściej w Parlamencie Europejskim zadajemy sobie pytanie: kto ukradł Europie Niemcy? - mówił Bartłomiej Sienkiewicz (PO).

Sienkiewicz o "pokazie arogancji" Niemiec

Sienkiewicz o "pokazie arogancji" Niemiec

Źródło:
PAP

W związku z atakami ukraińskich dronów Władimir Putin boi się latać do Soczi - przekazał rosyjski niezależny serwis Projekt. Poinformował też, że ze zdjęć satelitarnych wynika, iż wyburzono główny budynek rezydencji prezydenta Rosji w tym mieście.

Media: Putin boi się tam latać, główny budynek jego rezydencji wyburzono

Media: Putin boi się tam latać, główny budynek jego rezydencji wyburzono

Źródło:
PAP

Śmiertelny wypadek na Ursynowie. Kierujący busem 86-latek prawdopodobnie podczas manewru parkowania nie zauważył pieszego i go potrącił. Poszkodowany 75-latek nie przeżył.

86-letni kierowca parkował, przygniótł pieszego. Ranny mężczyzna nie przeżył

86-letni kierowca parkował, przygniótł pieszego. Ranny mężczyzna nie przeżył

Źródło:
tvnwarszawa.pl

15-letni Igor miał skierowanie na pilną konsultację kardiologiczną. Najbliższy dostępny termin wizyty na NFZ był za dwa lata. - Sytuacja bulwersująca, właściwie patologiczna. Poprosiłam Narodowy Fundusz Zdrowia o wyjaśnienie tej sprawy - mówiła w "Tak jest" ministra zdrowia Izabela Leszczyna.

Szefowa MZ: bulwersująca, patologiczna sytuacja

Szefowa MZ: bulwersująca, patologiczna sytuacja

Źródło:
TVN24

Wywiad wojskowy Ukrainy (HUR) unieruchomił rosyjski trałowiec Aleksander Obuchow, który stacjonował w Bałtijsku i miał pełnić służbę bojową. Okręt został trafiony w kanał gazowy, co spowodowało przedostanie się wody do silnika. Jednostka została wysłana do naprawy - poinformował HUR na Telegramie.

"Udana operacja" wywiadu na Bałtyku

"Udana operacja" wywiadu na Bałtyku

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed silnym wiatrem dla południowych regionów kraju. W kolejnych dniach mogą pojawić się kolejne alerty.

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. Żółte alerty w części kraju

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. Żółte alerty w części kraju

Źródło:
IMGW

Poniedziałkowe oświadczenie Zygmunta Solorza w sprawie odwołania jego synów z rady nadzorczej ZE PAK nie ma żadnego znaczenia dla istotny sporu, a sukcesja oraz przekazanie im współkontroli nad Solkomtelem i TiVi już się dokonały - przekazał Paweł Rymarz, prawnik reprezentujący dzieci założyciela Grupy Polsat. W poniedziałek synowie Zygmunta Solorza, Tobias Solorz i Piotr Żak, zostali odwołani podczas walnego zgromadzenia.

Solorz odwołuje synów z rady nadzorczej ZE PAK. Ich prawnik: sukcesja już się dokonała

Solorz odwołuje synów z rady nadzorczej ZE PAK. Ich prawnik: sukcesja już się dokonała

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Spór między Radosławem Sikorskim a Andrzejem Dudą o obsadzenie stanowisk polskich ambasadorów trwa. Prezydencki minister Andrzej Dera ocenił w "Kropce nad i", że powołanie kandydatów do nowych ról może nastąpić, "jeżeli dojdzie do porozumienia między panem prezydentem a ministrem spraw zagranicznych". Przekonywał, iż chodzi o to, "żeby pan minister spraw zagranicznych skonsultował te wszystkie sprawy z panem prezydentem, czego nie robi".

Co dalej z ambasadorami? "Najpierw trzeba uzgodnić, a potem wysyłać wnioski"

Co dalej z ambasadorami? "Najpierw trzeba uzgodnić, a potem wysyłać wnioski"

Źródło:
TVN24

- Ukraińscy jeńcy są rozstrzeliwani, a przeciwnicy Putina są w Rosji więzieni w nieludzkich warunkach i torturowani. System więzienny niewiele zmienił się od czasów Stalina - mówi opozycjonista Ilia Jaszyn. Niedawno został wymieniony na szpiegów i morderców na usługach rosyjskich służb.

System więzienny jak za czasów Stalina. "To było dla mnie szokującym odkryciem"

System więzienny jak za czasów Stalina. "To było dla mnie szokującym odkryciem"

Źródło:
Fakty TVN

Jego ciało miało temperaturę zaledwie 22,4 stopnia Celsjusza. 60-latek trafił do szpitala w Opolu. Lekarze przypominają, że hipotermia nie jest wyłącznie zjawiskiem zimowym, może wystąpić także w innych porach roku.

Miał zaledwie 22,4 stopnia Celsjusza, gdy trafił do szpitala

Miał zaledwie 22,4 stopnia Celsjusza, gdy trafił do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

Naukowcy przestrzegają przed uprawą roślin na glebach dotkniętych przez powódź. Masy wody płynące z dużą prędkością mogą prowadzić do wymieszenia się podłoża z osadami dennymi zawartymi w korycie rzek, które mogą zawierać niebezpieczne dla zdrowia zanieczyszczenia.

"To tykająca bomba z opóźnionym zapłonem"

"To tykająca bomba z opóźnionym zapłonem"

Źródło:
PAP

Mieszkanka Krakowa sądziła, że znany piosenkarz proponuje jej miejsce VIP na swoim koncercie. Potem wykupiła jeszcze "pakiet spotkaniowy". Zorientowała się, że została oszukana, gdy kolejne spotkania z "artystą" były odwoływane.

Poznała "znanego piosenkarza" i robiła wszystko, o co prosił, by się z nim spotkać

Poznała "znanego piosenkarza" i robiła wszystko, o co prosił, by się z nim spotkać

Źródło:
tvn24.pl

W trzecim kwartale bieżącego roku w sieciach mobilnych przeniesiono ponad 370 tysięcy numerów, natomiast stacjonarnych niemal 60 tysięcy - podał UKE w poniedziałkowym komunikacie. Najwięcej użytkowników straciły Plus oraz T-Mobile.

Te sieci komórkowe straciły najwięcej użytkowników

Te sieci komórkowe straciły najwięcej użytkowników

Źródło:
PAP

Kanadyjskie władze odpowiedzialne za opiekę zdrowotną poinformowały o śmierci dziecka z powodu wścieklizny. To pierwszy przypadek tej choroby zakaźnej u człowieka w prowincji Ontario od 1967 roku - podkreślił lekarz cytowany przez lokalne media. W Polsce rocznie notowanych jest ok. 8-10 tys. przypadków pogryzienia ludzi przez zwierzęta podejrzane o wściekliznę. - Odnoszę wrażenie, że zapomnieliśmy o tej chorobie, a zagrożenie cały czas jest realne - podkreślała lubelska konsultant ds. chorób zakaźnych dr n. med. Grażyna Semczuk.

Rodzina "obudziła się z nietoperzem w pokoju". Nie żyje dziecko

Rodzina "obudziła się z nietoperzem w pokoju". Nie żyje dziecko

Źródło:
CBC, PAP

Skarżyscy policjanci pięciokrotnie interweniowali w weekend w związku z zaginięciami grzybiarzy. Pomogli dziewięciu osobom. Jedno z tych zdarzeń zakończyło się jednak tragicznie. 65-latek z Warszawy zasłabł podczas wędrówki i mimo podjętej reanimacji zmarł.

Tragedia podczas grzybobrania, nie żyje mężczyzna

Tragedia podczas grzybobrania, nie żyje mężczyzna

Źródło:
PAP

Tizi Hodson miała 22 lata, gdy wysłała swoją ofertę pracy, marząc o posadzie kaskadera motocyklowego. - Każdego dnia sprawdzałam skrzynkę - wspomina. Odpowiedź jednak nie nadeszła. Teraz, po 48 latach, wyszło na jaw, co się wydarzyło. - To ma dla mnie ogromne znaczenie - przyznała Brytyjka w rozmowie z BBC.

Nie dostała odpowiedzi na podanie o pracę. Po 48 latach poznała powód

Nie dostała odpowiedzi na podanie o pracę. Po 48 latach poznała powód

Źródło:
BBC

Victor Ambros i Gary Ruvkun zostali tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny. Wyróżniono ich za odkrycie mikroRNA i jego roli w potranskrypcyjnej regulacji genów.

Znamy laureatów Nagrody Nobla z medycyny za 2024 rok

Znamy laureatów Nagrody Nobla z medycyny za 2024 rok

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Mój ojciec mógł żyć

Mój ojciec mógł żyć

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Ocalałe" można od dziś obejrzeć w TVN24 GO. Bohaterki cyklu, cztery kobiety z Ukrainy, dają świadectwo bestialstwu, jakiego doświadczyły w rosyjskiej niewoli. Dlaczego zdecydowały się opowiedzieć o piekle, przez które przeszły? - Udzielam wielu wywiadów i uczestniczę w wielu wydarzeniach pod jednym warunkiem: że o kobietach, które tam (w niewoli - red.) pozostały, usłyszy cały świat - podkreśla Ludmiła Husejnowa.

"Nasza historia jest gwoździem wbitym w trumnę wroga".  Cykl "Ocalałe" już w TVN24 GO

"Nasza historia jest gwoździem wbitym w trumnę wroga". Cykl "Ocalałe" już w TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma co się zarzekać, że "moje dziecko to nigdy"

Nie ma co się zarzekać, że "moje dziecko to nigdy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W serwisie Max debiutuje dzisiaj "Franczyza", amerykański serial, który w krzywym zwierciadle ukazuje kulisy pracy nad filmami o superbohaterach. Pomysłodawcą "zabawnej i zapierającej dech w piersiach" produkcji jest Sam Mendes, reżyser znany między innymi z "American Beauty" i dwóch filmów z Jamesem Bondem.

"Zabawny i zapierający dech w piersiach" serial od dziś na platformie Max

"Zabawny i zapierający dech w piersiach" serial od dziś na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl, The Wall Street Journal, The Hollywood Reporter