LiD zgłosi zastrzeżenie do kandydatury Beaty Kempy (PiS) do komisji śledczej, która zbada okoliczności śmierci Barbary Blidy - zapowiedział Wojciech Olejniczak. Natomiast PiS broni byłej wiceminister sprawiedliwości. - Nie ma żadnych okoliczności, by wyłączyć Beatę Kempę ze składu komisji ws. Blidy - uważa Przemysław Gosiewski.
Sejm zdecydował o powołaniu komisji śledczej do zbadania okoliczności tragicznej śmierci byłej minister budownictwa i posłanki SLD. Kandydatami Prawa i Sprawiedliwości do uczestnictwa w tej komisji są posłanka, była wiceminister sprawiedliwości, Beata Kempa i poseł Wojciech Szarama.
Tymczasem posłowie LiD nie chcą, by Kempa zasiadała w komisji ds. Blidy ponieważ w czasie tragicznych wydarzeń w domu byłej minister, obecna posłanka PiS sprawowała funkcję wiceministra sprawiedliwości.
Wojciech Olejniczak przypomniał, że komisja śledcza ma zbadać czy i w jaki sposób podejmowano decyzje dotyczące zatrzymania Blidy. Poza tym zbadane mają być kwestie - czy odbywały się w tej sprawie posiedzenia kierownictwa ministerstwa, czy w tej sprawie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro informował swych najbliższych współpracowników i jaka była droga służbowa podejmowania decyzji.
Olejniczak: Kempa będzie świadkiem przed komisją
Szef klubu LiD nie wykluczył, że Ryszard Kalisz, który jest kandydatem klubu LiD do komisji, będzie wnioskował o przesłuchanie "wszystkich urzędników wysokiego szczebla w ministerstwie sprawiedliwości". - Oczywistą rzeczą jest więc, że pani poseł Kempa nie powinna zasiadać w tej komisji z powodów merytorycznych - podkreślił. Jego zdaniem, Kempa ma "dużo do powiedzenia" w sprawie okoliczności śmierci Blidy. - Dzisiaj jest bardzo wiele przesłanek, tych formalnych, żeby pani Kempa w tej komisji nie zasiadała, bo będzie gościem przed tą komisją, będzie gościła jako świadek - mówił.
Olejniczak zaznaczył jednocześnie, że zastrzeżenie klubu LiD do Kempy nie ma związku z jej wypowiedziami pod adresem polityków lewicy podczas debaty nad wnioskiem o powołanie komisji śledczej. Kempa mówiła wtedy m.in., że środowisko SLD jest "moralnie odpowiedzialne za tragedię", jaką była śmierć Blidy.
PiS broni kandydatury Kempy
W opinii Gosiewskiego "była wiceminister nie narusza żadnych zasad, które ograniczają uczestnictwo w komisji śledczej ws. Blidy". - Kempa złożyła oświadczenie na brak jakichkolwiek kontrinteresów - dodał. Jak uzasadniał , Beata Kempa "nie miała żadnego związku merytorycznego z toczącymi się postępowaniami", m.in. ws. Barbary Blidy. Gosiewski podkreślił, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny "to dwa różne urzędy, które łączy jedna osoba".
Zdaniem Gosiewskiego, zarówno Beata Kempa, jak i Wojciech Szarama są dobrze przygotowani do pracy w tej komisji - mają wykształcenie prawnicze. - Mają wiedzę o prawie karnym, dzięki temu ta komisja powinna być merytoryczna - argumentował Gosiewski. Poza tym - według niego - ważny jest udział Szaramy w komisji, bo jako poseł ze Śląska dobrze zna panujące tam realia (m.in. szczegóły afery węglowej). Gosiewski przypomniał stanowisko PiS, że "równie ważną sprawą jest wyjaśnienie postępowania, które dotyczy afery węglowej". PiS uważa, że śledztwo w tej sprawie powinno być włączone do przedmiotu badań komisji. Uchwała Sejmu tego nie przewiduje.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24