"Lansowanie się na tle wozów strażackich". Opozycja komentuje reakcję rządu

Jakub Stefaniak z PSL i Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15 komentowali we "Wstajesz i wiesz" TVN24 spór między rządem a samorządami o pomoc udzielaną poszkodowanym po przejściu nawałnic, które w ubiegły weekend dotknęły część województw, zwłaszcza w Polsce zachodniej i północnej, pozostawiając ogromne zniszczenia.

W sobotę podczas spotkania z dziennikarzami szef MSWiA Mariusz Błaszczak przypominał marszałkowi pomorskiemu, "że odpowiada za utrzymanie dróg wojewódzkich" i " żeby uprzątnął te drogi, żeby służby podległe panu marszałkowi uprzątnęły drzewa z poboczy dróg wojewódzkich".

- Panie marszałku, do pracy! Skoro się pan obudził pięć dni po nawałnicy, skoro już jest pan przytomny, to do pracy - apelował minister.

- A propos tego przebudzenia, o którym wspomniał pan minister - odparł na to marszałek Mieczysław Struk. - W tym czasie, gdy minister Błaszczak wygrzewał się prawdopodobnie na słońcu, już w sobotę i niedzielę, odwiedzałem gminy, które doznały największych szkód - mówił w rozmowie z TVN24.

Zdaniem Jakuba Stefaniaka, gościa "Wstajesz i wiesz", działania władz powinny skupiać się przede wszystkim na udzielaniu pomocy poszkodowanym. - To jest priorytet: wszystkie ręce na pokład. Tak to dzisiaj powinno wyglądać - stwierdził poseł PSL.

- Jak to wygląda? No gorzej wygląda. Widzimy tak naprawdę jakieś dziwne akcje w postaci lansowania się na tle wozów strażackich pana ministra obrony, który biegnie na miejsce w lakierkach i w garniturze i jest wożony w kolumnie. No przecież to jest kpina - dodał.

- Ja tam byłem na miejscu w ten weekend, zawieźliśmy tam jednego busa - mówił polityk ludowców. - Zresztą pojechaliśmy tam przede wszystkim do pracy, żeby pomóc w gminie Dziemiany. Młodzieżówka tam zasuwała, czyściła drogę - wyliczał. - I tam wszystko, tak naprawdę, jest jeszcze potrzebne. To nie jest tak, że koniec tej akcji, pani premier sukces ogłasza i mówi, że pierwszy etap się zakończył. Nie. To jest bzdura - podkreślił Stefaniak.

Do sporu między rządem i samorządami w TVN24 odniósł się również Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15.

- Opina publiczna odbiera to jako konflikt między samorządem województwa czy poszczególnymi samorządami powiatowymi a stroną rządową. I tutaj strona rządowa się - mówiąc brzydko - puszy - komentował. - Pan minister Błaszczak używa słów moich zdaniem niepotrzebnych, bo tylko i wyłącznie eskaluje konflikt, zamiast działać koncyliacyjnie, aby jak najszybciej pomóc wszystkim poszkodowanym - stwierdził poseł Kukiz'15.

Jak podkreślił Rzymkowski, "bardzo dziwi się", dlaczego nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej. - Sytuacja, w której siedem dni ludzie są odcięci od świata, to jest najlepszy dowód na to, że należy wprowadzić stan klęski żywiołowej - zaznaczył. - Skala zniszczeń, skala paraliżu państwa w rejonie dotkniętym tym żywiołem wskazuje jednoznacznie, że ten stan trzeba wprowadzić. Trzeba zaangażować znacznie większe siły porządkowe, przede wszystkim wojsko i straż pożarną nie tylko z dotkniętych klęską województw, ale również z innych rejonów Polski - wyliczał poseł Kukiz'15.

- Stan klęski żywiołowej na pewno by nie przeszkodził - poparł go Stefaniak. - Pomógłby, ułatwił procedury, skrócił czas oczekiwania na środki finansowe - mówił.

- To wszystko jest dowodem na to, że polityka PiS polegająca na centralizacji państwa się nie sprawdziła. Zasadą PiS jest, by ograniczać samorządy, demokracje, społeczności lokalne. Oni chcą centralizować, wszystko ma być na Nowogrodzkiej, prezes ma decydować o wszystkim. To padło - podkreślił poseł PSL i dodał: - Ta klęska pokazuje, że nie da się zarządzać z jednej ulicy, bo to nie przynosi efektu.

Autor: azb//now / Źródło: tvn24