Możliwe jest, by po najbliższych wyborach wyborach powstała koalicja PO-LiD. Ale politycy PO muszą najpierw przestać marzyć o związku z PiS - uważa Aleksander Kwaśniewski.
- Dziwię się, że jeszcze nie wyleczyli się z tych marzeń - mówi były prezydent. Jak dodaje, jest w stanie sobie wyobrazić polityków LiD w rządzie kierowanym przez Jana Rokitę. - W polityce wszystko jest możliwe. Nie wiem, czy może wyobrazić sobie to Rokita, ale to polityk inteligentny i posiadający instynkt państwowy. Powinien uznać, że współpraca z centrolewicą jest lepsza dla kraju niż współpraca z PiS.
Kwaśniewski widzi szanse porozumienia w programie przyszłej koalicji w takich sprawach jak legalizacja związków homoseksualnych i liberalizacja ustawy antyaborcyjnej. – Zawsze możliwy jest kompromis. Obie strony mogą z czegoś zrezygnować. LiD jest i będzie ugrupowaniem zdolnym do zawierania kompromisów - twierdzi.
Choć były prezydent ocenia, że na pełne zrównanie w prawach związków homoseksualnych z heteroseksualnymi jest w Polsce jeszcze za wcześnie, to ma na myśli głównie porozumienie z PO w zakresie możliwości adopcji dzieci. - Osobiście jestem w stanie wyobrazić sobie parę homoseksualną, która wychowuje dziecko lepiej niż niejedno sakramentalne małżeństwo, ale moim zdaniem nie dojrzeliśmy jeszcze do pełnego równouprawnienia związków gejów czy lesbijek z tradycyjnymi małżeństwami - powiedział. Zaznaczył, że centrolewica będzie stanowczo przeciwstawiać się wszelkim przejawom dyskryminacji i homofobii. - Obywatelami Polski są także geje i lesbijki. Mają prawo czuć się dobrze w swoim kraju i mieć możliwość legalizowania swoich związków - podkreśla.
Odnosząc się do liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, Kwaśniewski podkreśla, że LiD nie będzie udawać, że nie widzi kwitnącego podziemia aborcyjnego i godzić się na ograniczanie kobiet w ich prawach. - Jednak polityczny postulat liberalizacji ustawy to dopiero koniec pewnej drogi. Jej początkiem jest przyjęcie do wiadomości, że dla żadnej kobiety aborcja nie jest przyjemnością. Jest dramatem! I trzeba zastanowić się, co zrobić, by aborcji nie było. Co zrobić, by w Polsce była lepsza edukacja seksualna i lepsza dostępność środków antykoncepcyjnych? Co zrobić, by młody człowiek potrafił zapytać partnerkę, czy jest zabezpieczona? Kto ma go tego nauczyć? Dom? Szkoła? Organizacja pozarządowa? Żeby aborcja nie była w Polsce problemem, trzeba najpierw poważnie odpowiedzieć sobie na te pytania - ocenia.
Źródło: Gazeta Krakowska