Dwoje dzieci trafiło na obserwację do szpitala po tym, jak w środę rano w Krupnikach pod Białymstokiem autobus wiozący uczniów do szkoły w Choroszczy zjechał do rowu. Kierowca był trzeźwy.
Autobusem do gminnej szkoły w Choroszczy jechało 17 dzieci i opiekunka. - Ze wstępnych informacji wynika, że kierowca w trakcie wykonywania manewru skrętu z nieznanych przyczyn zjechał do rowu - poinformowała TVN24 mł. asp. Edyta Wilczyńska z policji w Białymstoku. Zaznaczyła, że kierowca autobusu był trzeźwy.
Dwoje dzieci w szpitalu
Strażacy uczestniczący w akcji ratowniczej przekazali, że przy wyjeździe z Krupnik na drogę główną prowadzącą do Choroszczy autobus zjechał do rowu i tam się przechylił. Gdy przyjechali na miejsce, najpierw podparli jedną stronę pojazdu, by go ustabilizować, po czym wybili szybę i przez okno ewakuowali dzieci. Dwoje uczniów, uskarżających się na dolegliwości, zabrano na obserwację do szpitala w Białymstoku. Pozostałe dzieci albo od razu na miejscu odebrali rodzice, albo podstawionym przez straż pożarną autokarem zostały odwiezione do szkoły.
Na miejscu pracuje zespół, który ma usunąć autokar z pobocza. Ruch na drodze został wznowiony.
Autor: ads, ft//rzw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KWP Białystok