Miał ułatwić życie studentowi i oszczędzić godziny biegania po uczelni w kwestiach formalnych. Zdania, co do jego skuteczności, pozostają mocno podzielone. Ale jedno jest pewne - Uniwersytecki System Obsługi Studentów potrafi podnieść wskaźnik adrenaliny każdemu użytkownikowi.
Coraz więcej uczelni zaczyna dynamicznie rozwijać elektroniczny Uniwersytecki System Obsługi Studentów (USOS), który po raz pierwszy pojawił się w 2000 roku, na Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Obszar zastosowania systemu odnosi się do szeroko pojętej obsługi studenta w związku z jego cyklem dydaktycznym. Dotyczy to m. in. rejestracji na zajęcia programowe,wprowadzania ocen końcowych czy wyszukiwania studentów i pracowników uczelni. USOS dostępny jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników, którymi są wyłącznie uczniowie i pracownicy szkoły wyższej.
Nieprzyjazny system
Studenckie fora pękają od haseł i skarg na elektroniczny system rejestracji na zajęcia. "USOS dziełem szatana! System tylko dla geniuszy" - piszą.
Ola, studentka Uniwersytetu Warszawskiego, próbowała się zapisać na seminarium magisterskie. Jak na wszystkich uczelniach publicznych w Polsce, musiała to zrobić przez internet - za pośrednictwem elektronicznego Uniwersyteckiego Systemu Obsługi Studentów. Rejestracja miała zacząć się o 15. Ale gdy o tej godzinie dziewczyna weszła do systemu, zobaczyła, że wszystkie miejsca na seminarium są już zajęte. Okazało się, że pani w dziekanacie uruchomiła rejestrację trzy godziny wcześniej.
Rzeczniczka Uniwersytetu Warszawskiego Anna Korzekwa zapewnia, że był to jednostkowy przypadek. Ale na USOS skarżą się studenci z całego kraju. Największym problemem jest właśnie rejestracja na zajęcia, która zaczyna się o określonej, pełnej godzinie. System zaczyna się wieszać, nie można się do niego zalogować, często już po 5 min. od rozpoczęcia rejestracji nie ma miejsc w niektórych grupach. A ci, którzy przez niedomagania USOS nie zapiszą się na wybrane zajęcia, mają problemy z ułożeniem planu zajęć: muszą akceptować przypadkowe, wolne terminy.
Zadowoleni w mniejszości
USOS z pewnością ułatwił pracę wielu dziekanatom uczelni wyższych, w tym zmniejszył ilość tzw. "papierkowej roboty". Jeśli jednak zapytać o zdanie studentów, to tych zadowolonych nie znajdziemy zbyt wielu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: logowanie.uw.edu.pl