Czas epidemii koronawirusa nawet o ponad połowę ograniczył aktywność przestępców w kraju – wynika z danych, które gromadzi i analizuje Komenda Główna Policji.
Komenda Główna Policji udostępniła nam informacje za dni 13 do 18 marca tego i zeszłego roku. W najważniejszych kategoriach przestępstw spadek jest drastyczny.
- Najstarsi statystycy nie przypominają sobie, by liczby tak wyglądały. I będzie tak przynajmniej do końca kwarantanny – mówi tvn24.pl doświadczony oficer pracujący w policyjnej centrali.
Przestępcy w domach
W tak zwanych normalnych czasach jednym z głównych wyzwań dla policjantów każdego dnia było ograniczenie liczby kradzieży.
- To stały punkt porannych odpraw w każdej jednostce w kraju – mówi policjant pionu prewencji, czyli patrolujący ulice.
Jak wynika z danych z biuletynu statystycznego komendy głównej, od 13 do 18 marca w ubiegłym roku Polacy zgłosili 2064 kradzieże. Przez tych samych pięć dni tego roku było ich 997. To, że Polacy zostali w domach widać natomiast w załamaniu się liczby włamań do mieszkań: odnotowano spadek ze 164 do 70.
Podobnie wygląda statystyka kradzieży połączonej z włamaniem: przez pięć dni marca w ubiegłym roku takich przestępstw było 764, teraz - 491.
Mniej pracy funkcjonariusze mają również z najsurowiej karanym przez kodeks rodzajem kradzieży, gdy połączona jest z przemocą. W ubiegłym roku rozbojów było 16, obecnie - 11.
Podobnie jest z kradzieżami samochodów. Porównując tych samych pięć dni ubiegłego roku i tego, okazuje się, że wtedy złodzieje ukradli 158 aut, teraz - 118.
Zabójstwa na zbliżonym poziomie
Policjanci zanotowali mniej przestępstw mających podłoże seksualne: od czerpania korzyści z nierządu po zgwałcenia. Przez tych samych pięć dni marca w ubiegłym roku pracowali nad 44 takimi sprawami, a teraz - nad 21.
Najmniejszy spadek widać w najpoważniejszej z kategorii, czyli w liczbie zabójstw. Policyjni detektywi w ubiegłym roku pracowali nad sześcioma nowymi sprawami a w tym roku nad pięcioma.
- Niemal wszystkie zabójstwa w Polsce przebiegają według jednego schematu: alkohol, konflikt wśród grona znajomych lub rodziny. Nikt akurat zmiany w dół tych danych się nie spodziewał, może być ich nawet więcej – mówi funkcjonariusz wydziału zabójstw.
Mniej ludzi na ulicach oznacza, że policjanci podejmują mniej interwencji i rzadziej łapią "na gorącym uczynku": liczba takich zdarzeń spadła z 815 do 457 przypadków.
Śledztwa zawieszone
Zmianę wywołaną epidemią koronawirusa odczuwają również funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Ich śledztwa stanęły w miejscu ze względu na ograniczenie pracy prokuratorów.
- To sprawy dotyczące przestępczości zorganizowanej. Czynności ograniczone są do tych, które nie mogą czekać. O zatrzymaniach na razie nie ma mowy – tłumaczą funkcjonariusze.
Bez przeszkód odbywają się za to czynności operacyjne, czyli zdobywanie informacji o świecie przestępczym poprzez sieć tzw. wtyczek czy podsłuchów.
Sztaby odseparowane
Mimo odnotowanego spadku przestępczej działalności policjanci z największego pionu – prewencji – nie mają i nie będą mieli mniej pracy. Teraz zajmują się sprawdzaniem czy Polacy przestrzegają wymogów kwarantanny: to kilkadziesiąt tysięcy wizyt funkcjonariuszy w mieszkaniach i domach poddanych kwarantannie każdego dnia.
- Wejście w życie zaostrzenia kwarantanny to również wyzwanie dla nas. To w rzeczywistości największa operacja policyjna w naszej historii, która potrwa przynajmniej do 11 kwietnia – mówi inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego policji.
Nad jej przebiegiem czuwa specjalny sztab w Komendzie Głównej Policji. Jak się dowiedzieliśmy, funkcjonariusze w nim pracujący podzieleni są na dwie grupy. Jedna funkcjonuje w centrali a druga, równolegle, w Centrum Dowodzenia Policji, które znajduje się w podwarszawskim Legionowie.
- Jego członkowie są odseparowani, nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym przez tydzień. Dopiero potem wracają na tydzień do domów. Wszystko, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo i zapewnić nieprzerwane kierowanie operacją – usłyszeliśmy w komendzie głównej.
Podobnie w centrali policji nie odbywają się narady, w których bierze udział większa liczba oficerów; wykorzystywane są do tego łącza telekonferencyjne działające w resortowej sieci.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock