Nie trzeba było znosić obostrzeń w połowie lutego – powiedział senator Lewicy, lekarz Wojciech Konieczny, odnosząc się w "Tak jest" do zapowiedzianego przez ministra zdrowia powrotu obostrzeń na terenie całej Polski. Poseł PiS i były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha ocenił, że "to jest jeden wielki wyścig pomiędzy odpornością, którą uzyskamy, a tym, jak rozwija się pandemia".
W środę minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o nowych obostrzeniach związanych z sytuacją epidemiczną, które od najbliższej soboty obejmą całą Polskę.
Nowe obostrzenia to: - nauczanie zdalne w klasach 1-3 szkół podstawowych; - zamknięte hotele; - ograniczona działalność galerii handlowych; - zamknięte teatry, kina, muzea, galerie sztuki, kasyna; - zamknięte baseny, sauny, solaria, obiekty sportowe.
W środowym "Tak jest" powrót obostrzeń w całej Polsce komentowali były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha (Prawo i Sprawiedliwość) i lekarz Wojciech Konieczny (Lewica).
Piecha: to jeden wielki wyścig pomiędzy uzyskiwaną odpornością a tym, jak rozwija się pandemia
Poseł PiS ocenił, że "sytuacja w Polsce, w Europie i na świecie jest teraz niewesoła". - Oczekiwania dotyczące trzeciej fali pandemii były. Sądzę, że one trochę przekroczyły nasze kalkulacje. Nie tyle, że nas zaskoczyły, ale jednak ta pandemia ma swoją siłę i ma swoje obrazy liczbowe w zakażonych, w liczbie zajętych łóżek czy osobach, które umierają – mówił Piecha.
- Czy na dzisiaj mamy inne sposoby niż lockdown? Myślę, że nie – powiedział. - To jest jeden wielki wyścig pomiędzy odpornością, którą uzyskamy (...), a tym, jak rozwija się pandemia, nad którą nikt nie panuje – dodał.
Jak wskazywał, "koronawirus nie zna granic". - Sądzę, że jedynym wyjściem są dziś obostrzenia, bardzo przykro odbierane przez chyba wszystkich – stwierdził poseł PiS.
- Poziom stresu jest różny, ale jest też ogromny niepokój o naszych bliskich, przyjaciół, znajomych czy mieszkańców Polski – dodał.
Konieczny: Nie trzeba było obostrzeń znosić. Mówiłem o tym pod koniec stycznia
Według senatora Lewicy, również gościa "Tak jest", "nie trzeba było znosić obostrzeń" w połowie lutego.
Jak mówił, już pod koniec stycznia zwracał uwagę, że "ze znoszeniem obostrzeń rząd powinien poczekać do końca lutego, początku marca, ponieważ sytuacja u naszych sąsiadów już była zła. Wiadomo też było, że brytyjska odmiana koronawirusa pojawiła się w Polsce".
- Wtedy takie głosy były niepopularne, gdyż była taka polityka, by ustępować, nie drażnić wyborców, przedsiębiorców – ocenił Konieczny.
- Rządzący postanowili wycofać się w jakiejś części z tych obostrzeń. Okazało się to nieprawidłowe, wiadomo było już 14 lutego (...), że ten wariant brytyjski już jest w Polsce i tylko czekać, aż się rozprzestrzeni, więc znoszenie wówczas tych obostrzeń nie było właściwe – powiedział.
Jak dodał, "dziś może bylibyśmy w innej sytuacji". - Byłoby mniej tych zakażeń, a pamiętajmy, że jeżeli mówimy o [rozwoju pandemii - przyp. red.] w Europie czy na świecie, to wszędzie jest to oceniane przez pryzmat wydolności systemu opieki zdrowotnej. Nasz system jest niewydolny i w związku z tym trzeba go chronić, czyli trzeba wprowadzać obostrzenia. Innej drogi rzeczywiście w tej chwili nie ma – mówił senator Lewicy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24