- Chcemy wykorzystać i mądrość, i doświadczenie, i taką rzetelność, i solidność Tomasza Siemoniaka - powiedziała w poniedziałek premier Ewa Kopacz. Wyjaśniła, że wicepremier i minister obrony narodowej otrzyma "jedynkę" na liście PO w wyborach do Sejmu, ale nie wyjawiła, w którym okręgu.
W nieoficjalnych rozmowach politycy Platformy wskazywali wcześniej, że minister być może będzie otwierał listę w Wałbrzychu lub znajdzie się na miejscu drugim listy warszawskiej, której liderką ma być Kopacz.
Premier powiedziała, że Siemoniak nie będzie startował z Wałbrzycha. - Mam inne plany w stosunku do pana premiera Siemoniaka, więc absolutnie wykluczam Wałbrzych - powiedziała Kopacz. Nie chciała zdradzić, jaki inny okręg ma na myśli. Poinformowała tylko, że będzie on jedynką listy.
Siemoniak lokomotywą
Kopacz zaznaczyła, że Siemoniak jest związany rodzinnie z Wałbrzychem, "więc pewnie miałby tu bardzo dobry wynik".
- Ale, jak państwo wiecie, pan premier Siemoniak jest jednym z czołowych polityków PO i chcemy pana premiera - jak by to nie brzmiało - wykorzystać na duży okręg wyborczy jako lokomotywę, która będzie optymalizować wynik Platformy. My jesteśmy teraz tymi, którzy muszą troszkę doganiać - mówiła.
- Chcemy wykorzystać i mądrość, i doświadczenie, i taką rzetelność, i solidność pana premiera, by w innym okręgu wyborczym poprowadził listę PO - powiedziała Kopacz.
Dopytywana o inne "jedynki" PO, szefowa rządu odpowiedziała, że dzisiaj "nie martwi się" kolejnością polityków na listach. Wyjaśniła, że na razie listy wstępnie układają struktury partyjne na poziomie powiatów i regionów.
- Listy układane są we wszystkich innych ugrupowaniach, a ja mam wrażenie, że pytacie państwo tylko i wyłącznie o Platformę Obywatelską. Rozumiem, że to się dzieje z sympatii do nas - powiedziała premier.
Siemoniak jest do dyspozycji
- Jestem do dyspozycji pani premier, słyszałem jej (...) wypowiedź. Jeśli postawi przede mną zadania, będę je wykonywać - powiedział sam zainteresowany. Dodał, że w Platformie obowiązuje procedura wyłaniania składu list wyborczych. - Koła, zarządy regionów, na końcu władze krajowe akceptują te listy. Ta procedura trwa, ufajmy mądrości ludzi PO konstruujących listy - mówił.
Przed wyjazdem na Dolny Śląsk szefowa rządu powiedziała, że jedną z list Platformy otwierać będzie marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. W zeszłym tygodniu marszałek wyraziła wolę kandydowania z Warszawy, tam jednak na czele listy znajdzie się Kopacz. Według nieoficjalnych przymiarek w grę może wchodzić okręg podwarszawski, radomski lub płocki. Jak mówił w ubiegłym tygodniu jeden z liderów PO na Mazowszu „jest kilka możliwości”.
Zarząd regionu mazowieckiego PO zbiera się 29 lipca; dzień później tamtejszą listę ma przyjąć rada regionu. Listy Platformy ma zatwierdzić Rada Krajowa partii, która zbierze się prawdopodobnie 6 sierpnia.
Wybory parlamentarne odbędą się 25 października.
Autor: fil//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl