Dwóch kontrolerów biletów autobusowych w Olsztynie, którzy wdali się w szarpaninę z głuchoniemym pasażerem, zostało na tydzień zawieszonych w obowiązkach - poinformował Marek Gawroński, szef firmy zajmującej się kontrolą biletów komunikacji miejskiej. - Z powodu nagonki medialnej ludzie ci potrzebują odpoczynku psychicznego - dodaje.
Szef zawieszonych jest przekonany o niewinności swoich pracowników i podkreśla, że "obraz zdarzenia, który zarejestrowała kamera monitoringu w autobusie jest zmanipulowany". Jego zdaniem dziennikarze pokazują niespełna minutę z zajścia, które trwało 20 minut. - Są to tylko te fragmenty zdarzenia, w których kontrolerzy odpierają ataki pasażera - tłumaczy.
Z powodu nagonki medialnej ci ludzie potrzebują odpoczynku psychicznego Szef MPK o kontrolerach
Świadkowie już zeznają Sprawą zajęła się policja. Doniesienie do prokuratury złożył także szef kontrolerów, a także prezes olsztyńskiego MPK, którzy poprosili śledczych o ocenę sprawy. Głuchoniemy został już przesłuchany w obecności tłumacza języka migowego. Policja i prokuratura nie chcą komentować tej sprawy, dopóki zeznań nie złożą wszystkie osoby, które mogą wyjaśnić zdarzenie.
Jeśli okazałoby się, że to kontrolerzy wszczęli bójkę, wtedy śledztwo prokuratury byłoby prowadzone pod kątem przestępstwa pobicia. Groziłoby im wtedy do 2 lat więzienia.
"Głuchoniemy potraktowany gazem" Zdarzenie, do którego doszło w poniedziałek w autobusie miejskim w Olsztynie, opisała w środę "Gazeta Olsztyńska". Według niej, kontrolerzy mieli bić pięściami i kopać głuchoniemego pasażera, ponieważ nie mogli się z nim porozumieć. Kontrolerzy mieli także użyć wobec pasażera gazu. Nie wiadomo jednak, kto rozpoczął bójkę, gdyż kontrolerzy utrzymują, że zaczepił ich głuchoniemy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24