Każdy z kandydatów i kandydatek, którzy pojawili się wczoraj w Końskich, coś dla siebie ugrał - powiedział w TVN24 Arkadiusz Gruszczyński z "Gazety Wyborczej", komentując piątkową debatę prezydencką. Wyliczał także to, co jego zdaniem zapamiętamy z tego wydarzenia.
W piątek wieczorem w Końskich odbyła się debata prezydencka z udziałem ośmiorga kandydatów. O tym, co mówili, można przeczytać więcej tutaj - "Czy pan bierze pieniądze od Putina". Trzy główne tematy, ostre spięcia.
Zobacz także naszą relację w tvn24.pl >>>
W sobotę na antenie TVN24 dziennikarz "Gazety Wyborczej" Arkadiusz Gruszczyński komentował przebieg tego starcia. - Myślę, że każdy z kandydatów i kandydatek, którzy pojawili się wczoraj w Końskich, coś dla siebie ugrał. Przekazali swoim elektoratom swoje komunikaty, swoje poglądy, swoje propozycje, na które im najbardziej zależało - powiedział.
Jego zdaniem to spotkanie w Końskich "faktycznie rozpoczęło kampanię".
Co zapamiętamy? Między innymi "Senyszyn, która okazała się matką narodu"
- Ale co zapamiętamy z tej debaty? Zapamiętamy oczywiście Szymona Hołownię, który odpytuje. Zapamiętamy incydent z flagą - powtórzenie z 2015 roku, kiedy Andrzej Duda wręczył flagę (Bronisławowi Komorowskiemu) z logotypiem Platformy Obywatelskiej. I Bronisław Komorowski wtedy, przypomnijmy, wręczył ten proporczyk Monice Olejnik. Zapamiętamy Joannę Senyszyn, która okazała się matką narodu, jak sama mówi - wyliczał.
- Mamy też oczywiście Krzysztofa Stanowskiego, który nie wiadomo po co bierze udział w tych wyborach (...). Chyba po to, żeby zrobić wokół siebie bardzo dużo szumu - kontynuował dziennikarz.
Ocenił przy tym, że "koniec końców - teraz użyję bardzo górnolotnych słów - to dobrze stało się dla polskiej demokracji, że w tej debacie wzięły udział również inne osoby niż Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski".
"Byłem pełen podziwu dla Joanny Senyszyn i Szymona Hołowni"
Gość TVN24 odniósł się też do decyzji poszczególnych kandydatów, aby udać się do Końskich na debatę. Jako pierwszy zadeklarował to kandydat Trzeciej Drogi Szymon Hołownia. Choć Rafał Trzaskowski wyzwał początkowo jedynie Karola Nawrockiego, ostatecznie zdecydował się poszerzyć formułę i stanąć do pojedynku także z innymi.
Jak ocenił Gruszczyński, "Szymon Hołownia jest niewątpliwie utalentowanym politykiem". - Jest politykiem, który potrafi wyczuć nastroje społeczne i ten moment dla siebie, który potrafi wyszarpać, znaleźć się w centrum wydarzeń - powiedział. Przypomniał też, że przed debatą zrealizowaną przez TVN24, TVP i Polsat News na miejskim rynku odbyło się osobne wydarzenie, w którym wzięło udział pięcioro kandydatów. Według niego odbyła się "w bardzo niesprzyjającym warunkach".
- Ja ją oglądałem. Byłem pełen podziwu dla Joanny Senyszyn i Szymona Hołowni, że wytrzymują te krzyki, te hasła, bardzo nieprzyjemne. Przecież i Hołownia, i Senyszyn musieli przekrzykiwać tłum, żeby odpowiedzieć na pytania dziennikarzy - zauważył.
Autorka/Autor: akr/b
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24