Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyboru I prezesa Sądu Najwyższego to kontynuacja ataku na wymiar sprawiedliwości, próba jego deprecjonowania i polityczna zemsta - mówili w sobotę politycy PSL, Nowoczesnej i PO w Trzecim Programie Polskiego Radia.
W czwartek grupa 50 parlamentarzystów PiS wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie zgodności przepisów, na podstawie których Małgorzata Gersdorf została powołana na funkcję pierwsza prezes Sądu Najwyższego. Minister w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski podkreślał, że jeśli są uzasadnione wątpliwości wobec wyboru prezes SN, to powinny zostać rozstrzygnięte. - Nie powinno być nic nienaturalnego w tym, że one są rozstrzygane. Politycy opozycji upolityczniają wymiar sprawiedliwości. Dajmy Trybunałowi orzec w tej sprawie. Również pani prezes powinna w swoich wypowiedziach mniej odnosić się do polityki - ocenił Adam Kwiatkowski.
"Odwet za obronę państwa prawa"
Według Katarzyny Lubnauer z Nowoczesnej nie ma "żadnych wątpliwości, że to brutalny, dość łajdacki atak na pierwszą prezes Sądu Najwyższego". - To jest wniosek posła (Arkadiusza) Mularczyka i 50 słupów, którzy się podpisali pod czymś, nie wiedząc, pod czym (...). W Trybunale Konstytucyjnym mamy już większość z nadania PiS, to możemy się spodziewać, że może być wydany każdy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, również zgodny z tym czego oczekuje wnioskodawca - mówiła. - To jest atak wynikający z tego, że ma być zbadany przez Sąd Najwyższy wniosek dotyczący prawidłowości wyboru sędzi Przyłębskiej na prezesa Trybunału Konstytucyjnego. To też wynika z faktu, że znamy opinie sędzi Gersdorf na temat propozycji dotyczących zmian w systemie sądownictwa proponowanych przez PiS - dodała Lubnauer. Jarosław Kalinowski z PSL powołując się na opinie prawników ocenił, że nie ma podstaw do kwestionowania wyboru sędzi Gersdorf. - Jest to kontynuacja ataku na wymiar sprawiedliwości, deprecjonowania wymiaru sprawiedliwości przed zapowiadanymi zmianami w systemie wymiaru sprawiedliwości (...) To też odwet za obronę państwa prawa przez prezes Gersdorf - mówił Kalinowski. Poseł PO Rafał Grupiński przypominał, że TK nie zajmuje się kwestiami personalnymi, ani regulaminami wewnętrznymi. - Regulaminy wewnętrzne, według których wybierane są władze Sądu Najwyższego czy Sejmu lub Senatu wynikają z podstawowej konstytucyjnej zasady, że są to odrębne organy od władzy wykonawczej. O tym jak się konstytuują władze tych odrębnych organów decydują wewnętrzne regulaminy, a nie ustawa, którą składa rząd w Sejmie. To polityczna zemsta - ocenił Grupiński. - Dajmy Trybunałowi szansę. Myślę, że komentarze polityków są nacechowane ideologicznym stosunkiem. Opinie konstytucjonalistów są w tej sprawie różne - argumentował w radiowej Trójce europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Wniosek posłów PiS
We wniosku grupy posłów PiS zaskarżono przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym oraz uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN z 14 kwietnia 2003 r. w sprawie regulaminu wyboru kandydatów na stanowisko I prezesa SN. Zdaniem wnioskodawców konstytucję narusza fakt określenia zasad wyboru kandydatów na I prezesa SN w regulaminie, podczas gdy zagadnienie to powinno być uregulowane w ustawie. Ponadto przepisy zaskarżono w zakresie, w jakim nie określają obowiązku wydania uchwały w sprawie przedstawienia prezydentowi kandydatów Zgromadzenia Ogólnego na I prezesa SN. Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski mówił w czwartek, że nie ma żadnych podstaw do kwestionowania prawidłowości wyboru i powołania na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego sędzi Małgorzaty Gersdorf.
Autor: js/mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Rogiński/Sąd Najwyższy