Kolejne dwa zarzuty dla matki małej Madzi

Matka Madzi, Katarzyna W., usłyszała dziś kolejne dwa zarzuty ws. śmierci dziecka. Pierwszy z nich dotyczy zawiadomienia organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie, a drugi podejmowania zabiegów i tworzenia fałszywych dowodów mających na celu skierowanie śledztwa przeciw rzekomemu porywaczowi. Już wcześniej kobieta usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.

- Prokuratorzy prowadzący śledztwo przedstawili Katarzynie W. zarzuty popełnienia dwóch kolejnych przestępstw. Zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie dot. uprowadzenia dziecka i drugi zarzut dotyczy podejmowania przez nią podstępnych zabiegów i tworzenia fałszywych dowodów w celu skierowania postępowania przeciwko mężczyźnie, który rzekomo miał uprowadzić dziecko - powiedziała w TVN24 rzecznik katowickiej prokuratury Marta Zawada-Dybek.

Nie chciała - z uwagi na dobro śledztwa - przekazać informacji na temat stanowiska Katarzyny W. wobec przedstawionych zarzutów. - Zarzuty za czyny, które usłyszała podejrzana są zagrożone karą pozbawienia wolności do lat dwóch - dodała Zawada-Dybek.

Katarzyna W. nie wróci do aresztu.

W katowickiej prokuraturze oprócz Katarzyny W. stawił się dziś także ojciec dziecka. Wychodząc z prokuratury kilka godzin po matce Madzi, jej mąż nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Rzecznik prokuratury Marta Zawada-Dybek również nie informowała, w jakim celu przyjechał. Nie potwierdziła, czy przeprowadzono badanie wariografem, co sugerowała część mediów.

Rodzice Magdy byli w prokuraturze (TVN24)

Rodzice Magdy byli w prokuraturze (TVN24)

Ma już zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci

Matka Madzi ma już zarzut nieumyślnego spowodowanie śmierci dziecka. Kobieta miała upuścić córeczkę, która uderzyła głową w próg. CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE

Rodzice Madzi do prokuratury przyjechali po godz. 13 samochodem należącym do firmy Krzysztofa Rutkowskiego. Nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Podczas przejścia z auta do budynku podejść do nich nie pozwalali ochroniarze.

Jak relacjonował reporter TVN24 Jerzy Korczyński, ochroniarze wręcz odpychali przedstawicieli mediów i mówili im, by odeszli. Używali niecenzuralnych słów.

Rodzice zaprzeczają zarzutom

W minioną środę, katowicka prokuratora poinformowała, że nadal analizuje także hipotezę dotyczącą udziału osób trzecich w całej sprawie - co najmniej czyjąś pomoc w ukryciu ciała dziecka. Śledczy poinformowali także o badaniu przewodów kominowych w mieszkaniu oraz zabezpieczeniu do badań komputerów rodziców i bliskich dziewczynki. Prokuratura nie skomentowała późniejszych doniesień i spekulacji mediów, mogących świadczyć, że śmierć Magdy była wcześniej zaplanowana.

Chodzi o informacje, według których jeszcze przed zgłoszeniem zaginięcia Magdy z komputera jej rodziców sprawdzano w internecie m.in. ile kosztuje dziecięca trumna, ile wynosi zasiłek pogrzebowy oraz jakie są objawy zatrucia tlenkiem węgla. Śledczy - według mediów - mają być rzekomo w posiadaniu kartki, na której spisano powody, dla których warto pozbyć się dziecka.

Rodzice Magdy stanowczo zaprzeczają tym medialnym doniesieniom.

ZOBACZ KALENDARIUM SPRAWY MADZI

Źródło: TVN24, tvn24.pl

Czytaj także: