W organizmie 68-letniej kobiety, która od wtorku jest hospitalizowana na oddziale zakaźnym giżyckiego szpitala, wykryto bakterię E. coli - dowiedziała się TVN24. To ten sam serotyp, który wywołuje zachorowania w Niemczech.
Kobieta była opiekunką dwuletniego chłopca, brata 7-latka z Giżycka, który trafił do warszawskiego szpitala z bakterią E. coli. Dziecko zaraziło się od ojca, który wrócił z Niemiec.
Był to drugi przypadek zakażenia w Polsce, który potwierdził Sanepid. Pierwsza była kobieta, która kilka dni temu z objawami zakażenia groźnym szczepem bakterii trafiła do szczecińskiego szpitala. Minister zdrowia Ewa Kopacz powiedziała w czwartek w TVN24, że w Polsce 18 osób jest obserwowanych pod kątem zakażenia.
Jak się nie zakazić?
Zgodnie z zaleceniami GIS, osoby przyjeżdżające z Niemiec, u których w ciągu 14 dni od ostatniego dnia pobytu w tym kraju wystąpiła biegunka, powinny niezwłocznie zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu lub na izbę przyjęć oddziału zakaźnego.
Zakażenie może przenosić się przez skażoną wodę, świeże warzywa, surowe mleko, sery z niepasteryzowanego mleka, bliski kontakt z osobą zakażoną (np. w domu), w wyniku zaniedbań higienicznych, a także poprzez kontakt z zakażonymi zwierzętami.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP/EPA