Kiedy kandydat Lewicy na prezydenta? Żukowska podała datę

Żukowska pytana w czwartek w RMF o to, czy wie, kto będzie osobą kandydującą, odpowiedziała, że "nie może powiedzieć, bo ta decyzja jeszcze nie zapadła". Dodała, że wybór podejmie Rada Krajowa. Jak dodała, nazwisko ma zostać ogłoszone 15 grudnia.

- Trzeba walczyć i my chcemy walczyć. Ja nie będę niczego przesądzała, dlatego że różne niespodzianki wyborcze są możliwe - powiedziała. Pytana, czy członkowie Lewicy nie mają poczucia, że tracą na tle innych kandydatów, prowadzących już kampanię, powiedziała, że "ostatni będą pierwszymi".

- Kampania prezydencka jest okazją do przedstawienia takiej kompleksowej wizji kraju - tłumaczyła polityczka. - Jeśli ktoś nie startuje, to nie jest w grze, nie jest w optyce mediów, zainteresowaniu opinii publicznej. My chcemy wykorzystać ten czas, żeby przekonywać o wizji Polski - podkreśliła.

Żukowska przyznała, że martwi ją odejście partii Razem. Mówiła, że "po odejściu z naszego klubu jakoś musi wydziobać sobie, wyszarpać swoją suwerenność".

CZYTAJ TEŻ: Do trzech razy sztuka. Prezydent zapomniał, jak nazywa się kandydat PiS-u >>>

Pytana, czy nie obawia się, że Rafał Trzaskowski zdobędzie większość głosów, odpowiedziała, że "należy walczyć". - Ja nie będę niczego przesądzała, dlatego że różne niespodzianki wyborcze są możliwe, co pokazują ostatnio wybory w innych krajach - zauważyła. - Też bym nie przesądzała tego, kto wejdzie do drugiej tury. My walczymy o wejście do drugiej tury - zapewniła Żukowska.

Największe partie ogłosiły swoich kandydatów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Członkowie Koalicji Obywatelskiej wybrali w prawyborach Rafała Trzaskowskiego, a Prawo i Sprawiedliwość Karola Nawrockiego. Wcześniej swój start ogłosili: Szymon Hołownia z Polski 2050, Sławomir Mentzen z Konfederacji oraz Marek Jakubiak z Wolnych Republikanów.

Swojego kandydata nie wystawiła jeszcze Lewica oraz Polskie Stronnictwo Ludowe. W przypadku tego drugiego prawdopodobne jest udzielenie poparcia Szymonowi Hołowni.