Komisja Europejska kwestionuje porozumienie gazowe Polski z Rosją, które już w lutym zatwierdził rząd. Zdaniem KE, Moskwa narzucając Warszawie umowę sprzeczną z prawem unijnym, podważa reformy rynku gazowego całej wspólnoty europejskiej.
Jak dowiedziała się z nieoficjalnych źródeł "Gazeta Wyborcza", urzędnicy KE stwierdzili, że w obecnym kształcie porozumienia gazowe z Rosją są niezgodne z prawem UE. Jednocześnie Komisja zaoferowała RP pomoc w doprowadzeniu ich do zgodności z europejskimi przepisami.
Chodzi o kształt aneksu do porozumienia rządów Polski i Rosji, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Jego projekt sporządzono po tym, gdy na początku ubiegłego roku surowiec przestał do Polski dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo.
Spór o taryfy i ograniczenia
Zgodnie z unijnym prawem, operator gazociągu tranzytowego, w tym przypadku gazociągu jamalskiego, powinien być niezależny i gwarantować uczestnikom rynku dostęp do infrastruktury przesyłowej. Jest to tzw. zasada TPA (Third Party Access).
W projekcie aneksu do międzyrządowego porozumienia z Rosjanami ustalono, że na polskim odcinku gazociągu jamalskiego operatorem ma zostać, należący do Skarbu Państwa, Gaz-System. Obecnie funkcję operatora pełni, należąca głównie do PGNiG i Gazpromu, spółka EuRoPolGaz.
Sporna kwestia dotyczy tego, jak duży ma być zakres praw operatora. Komisarz UE kwestionuje zapis, który przewiduje, że taryfy w jamalskiej rurze ma ustalać EuRoPol Gaz, obliczając je tak, by do 2045 r. mieć maksymalnie 21 mln zł zysku netto.
Problem stanowi też zapis pozwalający Gazpromowi ograniczyć dostawy gazu do Polski, jeśli operator pozostawi w Polsce część surowca przeznaczonego na tranzyt.
Urzędnicy KE tłumaczyli polskim władzom, że Rosja negatywnie ocenia reformy rynku gazu, a jej "działania mają na celu przetestowanie zdecydowania KE do wprowadzenia zmian". Zdaniem unijnych komisarzy, "Polska jest zakładnikiem strony rosyjskiej" - pisze "Gazeta".
6 września wicepremier Waldemar Pawlak wybiera się do Brukseli, aby przekonać komisarza UE ds. energii Gunthera Oettingera do podpisania porozumienia o zasadach działania gazociągu tranzytowego przez Polskę.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24