Kandydat PiS na prezydenta Radomia Wojciech Skurkiewicz "rozpowszechnił nieprawdziwe informacje" - orzekł w piątek sąd w trybie wyborczym. Orzeczenie nie jest prawomocne, sztab wyborczy Skurkiewicza zapowiedział złożenie odwołania.
Sprawa była rozpatrywana przez Sąd Okręgowy w Radomiu w piątek w trybie wyborczym. Wniosek o jej rozpoznanie złożył członek zarządu województwa mazowieckiego, szef lokalnych struktur PO Rafał Rajkowski. Sąd uznał wypowiedź Wojciecha Skurkiewicza za nieprawdziwą i godzącą w dobre imię Rajkowskiego, który domagał się od kandydata PiS na prezydenta Radomia sprostowania i przeprosin.
Co ma sprostować?
- Nie wiem, czy pan wie, że marszałek (województwa mazowieckiego Adam Struzik) wycofuje pieniądze z kamiennicy Deskurów? - pytał Skurkiewicz. - Pieniądze nam zabierają z kamienicy Deskurów ponoć. Osiem i pół miliona, które były przeznaczone z pieniędzy z budżetu mazowieckiego na rewitalizację kamienicy Deskurów - mówił.
- Ponoć zostały przekierowane nie do Radomia, tylko do Płocka - kontynuował. Dodał, że "może pan Rajkowski by w tej sprawie zabrał głos". Mówił, że "Platforma Obywatelska ma większość w sejmiku mazowieckim, mamy przedstawiciela z Radomia w zarządzie województwa mazowieckiego, a pieniądze nam uciekają".
"Rozpowszechnił nieprawdziwe informacje"
Zgodnie z piątkowym orzeczeniem sądu, kandydat PiS ma sprostować swe wypowiedzi i przyznać, iż "rozpowszechnił nieprawdziwe informacje".
Sąd nie znalazł natomiast podstaw do przeprosin, których domagał się Rajkowski, oceniając, iż "stwierdzenie, że na temat tych pieniędzy winien się wypowiedzieć pan Rajkowski było tylko sugestią w trybie prowadzonej kampanii, żeby się on na ten temat wypowiedział".
- Sąd potwierdził, że pan Wojciech Skurkiewicz mówił nieprawdę - stwierdził Rafał Rajkowski.
- Uważam, że prawo zwyciężyło, bardzo się z tego cieszę - mówił. Dodał, że nie wyobraża sobie, aby osoba piastująca funkcje publiczne, będąca kandydatem na prezydenta Radomia i jednocześnie wiceministrem, mogła "posuwać się do takich stwierdzeń i nie być ukarana".
"Oczywiście, że będziemy się odwoływać"
Łukasz Podlewski ze sztabu wyborczego Wojciecha Skurkiewicza zapowiedział, że zostanie złożone zażalenie, ponieważ "postanowienie sądu nie jest takie, jakie być powinno".
- Oczywiście, że będziemy się odwoływać - zapewnił Podlewski.
Postanowienie sądu w sprawie Wojciecha Skurkiewicza jest nieprawomocne, a strony mają prawo do wniesienia zażalenia w ciągu 24 godzin.
Autor: akr//rzw / Źródło: PAP