- W przeważającej części było napisane przez starych wyjadaczy politycznych - ocenił sobotnie wystąpienie kandydatki SLD na prezydenta Ryszard Kalisz (Dom Wszystkich Polska). Jak wyjaśnił w "Faktach po Faktach", konwencja Sojuszu wydała mu się sztuczna i nienaturalna. - Wolałbym, żeby polska lewica wyglądała tak jak Magdalena Ogórek, a nie Leszek Miller - przyznał z kolei Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska).
W sobotę kandydatka SLD na prezydenta Magdalena Ogórek zainaugurowała kampanię wyborczą w Ożarowie Mazowieckim.
Ryszard Kalisz ocenił w "Faktach po Faktach", że niektóre z postulatów zaprezentowanych przez Ogórek na sobotniej konwencji wynikały z jej własnych poglądów, jednak - jak przekonywał - przeważająca część wystąpienia była "napisana przez starych wyjadaczy politycznych".
- Te ruchy ręką czy okrzyki z sali, takie nienaturalne... Widziałem olbrzymią sztuczność - mówił Kalisz o konwencji, dodając, że jest mu z tego powodu "niesamowicie smutno". - To była konwencja partii, którą ja kiedyś zakładałem - wyjaśnił.
Kalisz podkreślił przy tym, że dobrze zna Magdalenę Ogórek i uważa "za inteligentną kobietę w nie swojej roli".
Kandydatka "kulturalna, uczy się"
Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska) przyznał z kolei, że życzy kandydatce SLD sukcesów w przyszłości.
- Wolałbym, żeby polska lewica wyglądała tak jak Magdalena Ogórek, a nie Leszek Miller. Nie tylko dlatego, że oko lepiej by taki obraz odbierało, ale widać, iż jest to kulturalna osoba, która się uczy - wymieniał zalety kandydatki.
Jak jednak zastrzegł, Magdalena Ogórek i kandydat PiS Andrzej Duda to "zupełnie inna liga". - Nie można porównywać Andrzeja Dudy, który jest bardzo poważnym kandydatem i ma realne szanse zwycięstwa w wyborach z Bronisławem Komorowskim, z panią Magdaleną Ogórek - ocenił.
Debata z Komorowskim?
Politycy dyskutowali również o tym, czy urzędujący prezydent Bronisław Komorowski powinien stanąć do debaty z innymi uczestnikami pierwszej tury.
Zbigniew Ziobro podkreślił, że "istotą demokracji jest spór, a najważniejsi wyborcy". - Z szacunku do wyborców każdy powinien usilnie dążyć do tego, aby mieć możliwość skonfrontowania swoich poglądów z konkurentami - zauważył. - Każdy kandydat powinien wyrazić gotowość - dodał.
Nie zgodził się z nim Ryszard Kalisz. - Wszyscy kandydaci będą mówili, że chcą rozmawiać i debatować (...) Polityka polega jednak na tym, że urzędujący prezydent nie będzie się z każdym spotykać, bo to nie jest w jego interesie. Nie jest w interesie jego reelekcji - wyjaśnił.
Jak ocenił, do debaty z prezydentem Komorowskim nie dojdzie, bo "byłby to błąd z punktu widzenia jego interesu politycznego".
- To w takim razie niech pan Bronisław Komorowski powie: mam w nosie demokrację, mam interesy przed sobą i kieruje się interesami. A niech nie opowiada cynicznie, że on chce szanować tradycję - zarzucił prezydentowi Zbigniew Ziobro.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24