- Mamy do czynienia z zupełnie bezpośrednią akcją przeciwko wolności słowa, czyli jednemu z najbardziej podstawowych praw demokratycznych - powiedział o akcji ABW w redakcji tygodnika "Wprost" Jarosław Kaczyński. Prezes PiS wezwał też "wszystkie siły demokratyczne" do "obrony wolności słowa w Polsce".
- Mamy do czynienia z użyciem służb specjalnych, żeby zahamować dyskusję publiczną, żeby zahamować potrzebną, absolutnie niezbędną w demokracji wymianę informacji - mówił na konferencji prasowej szef Prawa i Sprawiedliwości.
- Polacy mają prawo do wiedzy o tym, kto nimi rządzi i jak nimi rządzi. To jest prawo zupełnie fundamentalne, bez tego demokracji nie ma. Jeżeli ktoś używa służb specjalnych, używa prokuratury do tego, żeby z tym walczyć, to pokazuje twarz kogoś, kto nie mieści się już w ramach demokracji, kto jest demokracji wrogiem, kto demokrację niszczy - dodał Kaczyński.
- Chciałbym wezwać wszystkie siły demokratyczne w Polsce, zarówno te, które są zorganizowane w partie polityczne, ale także te, które są reprezentowane przez różne redakcje, do wspólnej akcji przeciwko tej władzy - zaapelował Kaczyński. - Musimy obronić wolność słowa w Polsce, musimy obronić Polską demokrację - dodał.
Akcja ABW
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła w środę do redakcji "Wprost". Na zlecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga ABW zażądała od tygodnika wydania nośników nagrań z rozmowami polityków. Naczelny "Wprost" Sylwester Latkowski, który zachowanie agentów ABW odbiera "jako presję na redakcję", odmówił wydania nośników z nagraniem. Działania ABW skrytykowały m.in. organizacje dziennikarskie. Zarząd Press Club Polska wezwał prokuraturę i ABW do natychmiastowego zaniechania działań ingerujących w dziennikarskie prawo do ochrony źródeł informacji. Zaniepokojenie wkroczeniem funkcjonariuszy ABW do redakcji "Wprost" wyraziło Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. Podkreśliło, że ochrona źródeł informacji jest nie tylko prawem, ale i podstawowym obowiązkiem dziennikarzy.
W środę wieczorem, krótko przed godz. 20, rozpoczęło się przeszukanie w redakcji "Wprost". Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur podkreśliła, że przeszukanie zarządzono wobec odmowy wydania dowodów przez "Wprost", czego domagała się prokuratura. Dodała, że czynności były zgodne z prawem i wynikały z konieczności zabezpieczenia dowodów przestępstwa, gdyż nośniki muszą być poddane badaniom, niezależnie od tego, czy to kopia, czy oryginał. Odmowę redakcji uznała za "całkowicie niezrozumiałą". Zapewniła, że prokuratura nie miała na celu poznania tajemnicy dziennikarskiej.
Autor: dln/kka/kwoj / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24