- Obecna polityka rządzących Polską jest niedołężna, liczy się z silnymi grupami nacisku, realizując ich interesy, a dla społeczeństwa ma tylko propagandę, a to powoduje poczucie zniechęcenia u obywateli - stwierdził Jarosław Kaczyński. W sobotę prezes PiS przebywał w Wielkopolsce, gdzie spotkał się z mieszkańcami.
- Nie jest tak, żeby Polska była krajem bez szans. Polska ma wiele zasobów i możliwości. Te 25 lat od czasu wielkiej zmiany przyniosło błędy, ale też osiągnięcia, choćby w poziomie wykształcenia, scholaryzacji, które mogą stworzyć nową Polskę szybkiego rozwoju, państwa, które daje wszystkim obywatelom szansę na godne życie. Musimy mieć racjonalną wiarę, opartą na wiedzy, a nie tylko na uczuciach, że Polska może się zmienić wykorzystując swoje zasoby.(...) Trzeba wyzwolić polską energię - przekonywał Kaczyński. Według prezesa PiS, są w Polsce zasoby pozwalające na zmianę. - W Polsce znaczna część środków jest rozkradana i marnowana, jest nadmiar pieniędzy w bankach, różne fundusze, które są pod kontrolą państwa, są fatalnie wykorzystywane, podobnie ze środkami unijnymi. Mamy też niewykorzystany rynek europejski. Można pójść do przodu, trzeba tylko wyzwolić energię. Trzeba doprowadzić do tego, co zdarzyło się pod koniec lat 80., kiedy to mieliśmy eksplozję aktywności gospodarczej. Wtedy było to 6 mln miejsc pracy, teraz będzie trudniej, ale trzeba młodych, wykształconych przekonywać do ryzyka. Mówią, że są zablokowani, można ich odblokować, odpowiednie programy istnieją, możemy pójść do przodu - powiedział lider PiS. Pierwszym krokiem jest, według prezesa PiS, zmiana władzy. - Nowa władza, która będzie prowadziła nową politykę w oświacie, kulturze i w gospodarce, tylko że tu zmiany będą widoczne później, ale już sam sygnał, że nie będzie tolerancji dla korupcji daje szanse na lepsze wykorzystanie istniejących środków, zasobów - przekonywał Kaczyński. Zapytany o pierwsze działania po ewentualnych wygranych wyborach szef PiS zapowiedział, że będzie to naprawa finansów publicznych.
- Na początku przyszłego roku przedstawimy szczegółowy program, co i jak naprawić, żeby zatrzymać obecny rozkład finansów publicznych - zaznaczył.
"Aparat państwowy jest chory"
Zapowiedział też naprawę aparatu państwowego. - Aparat ten jest chory. Począwszy od wymiaru sprawiedliwości, poprzez wszystkie służby i urzędy administracji publicznej. Przy dobrej administracji, która stworzy warunki do normalnego działania, można wyzwolić energię Polaków - powiedział. Prezes PiS chce też zatrzymać proces deindustrializacji. - W Polsce, obok pozytywnych zjawisk ekonomicznych, mieliśmy zjawiska negatywne. Jednym z nich jest deindustrializacja Polski, zwinięcie niemałej części polskiego przemysłu, trzeba ten proces odwrócić. Są tacy, który chcą się temu przeciwstawić. Potrzebna jest przemyślana polityka państwa, nie wszędzie się uda, ale w wielu miejscach może się udać - mówił. Według Kaczyńskiego wiara w niewidzialną rękę rynku i skrajny indywidualizm jest zabójcza dla Polski.
- Ci, którym zależy na dobru Polski, nowej Polski, muszą pamiętać, że to musi być rzecz wspólna, to musi być państwo wszystkich Polaków, bo tylko wtedy możemy osiągnąć sukces i że to może być sukces wspólny. Idźmy ku prawdziwej Rzeczypospolitej, ku takiemu państwu, w którym Polacy będą się czuli wolni, równi i będą widzieli przed sobą perspektywę - zakończył swoje wystąpienie Kaczyński. W czasie wystąpienia w Krotoszynie prezes PiS zwrócił uwagę na wyludnianie się Polski. - Aby w Polsce rodziły się dzieci, potrzebna jest praca, mieszkania i polityka prorodzinna. Potrzebne są takie działania, aby wspierać tradycyjne wartości, bo rodzina jest taką wartością. Polityka państwa powinna mieć inny kierunek niż obecnie. Trzeba umacniać to, co może budować przyszłość w oparciu o przeszłość - powiedział Kaczyński. Prezes PiS był w sobotę we wschodniej i południowej Wielkopolsce. Oprócz Turku i Krotoszyna odwiedzi też Rawicz.
Autor: MAC/tr / Źródło: PAP