Warszawska prokuratura sprawdza, czy wszcząć śledztwo ws. wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o sfałszowaniu wyborów samorządowych. O możliwym przestępstwie znieważenia funkcjonariusza publicznego zawiadomił prokuraturę członek jednej z komisji wyborczej.
- 4 grudnia Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła postępowanie sprawdzające w tej sprawie - powiedział Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Doniesienie złożył członek obwodowej komisji wyborczej w Działoszynie (Łódzkie). Wskazał, że jako funkcjonariusz publiczny został pomówiony przez prezesa PiS. Jak stwierdził, swoją pracę wykonywał rzetelnie, tymczasem słowa Kaczyńskiego sugerują, że i on brał udział w fałszerstwie.
Według członka komisji mogło dojść do przestępstwa z art. 226 Kodeksu karnego, który przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku za "znieważenie funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych".
Wszczęcie albo odmowa
Postępowanie sprawdzające kończy się albo wszczęciem śledztwa, albo jego odmową. Od decyzji odmownej strona uznana za pokrzywdzoną może się odwołać.
Po pierwszej turze wyborów samorządowych prezes PiS oświadczył w Sejmie, że wybory samorządowe zostały sfałszowane.
- Nawet jeżeliby ktoś nie chciał w to uwierzyć, z różnych względów, to i tak ilość głosów nieważnych, a także to ogromne zamieszanie, które powstało w trakcie liczenia głosów, delegitymizuje te władze - mówił Kaczyński.
Autor: MAC\mtom / Źródło: PAP