Zadzwonił do mnie mój znajomy, nie polityk, ale wysoki funkcjonariusz Prawa i Sprawiedliwości. Powiedział do mnie tak: "słuchaj, dzwonił do mnie senator X - i tu padło nazwisko znanego senatora Prawa i Sprawiedliwości - (…) i mówi, że chętnie by się z tobą umówił na kawę" - tak senator elekt Jan Filip Libicki (PSL) mówił w "Tak jest" o kulisach domniemanego nakłaniania go przez PiS do zmiany barw partyjnych. Zapewnił, że nie zgodził się na taką propozycję. Nowo wybrany poseł Michał Wypij (Porozumienie) ocenił, że zmiana politycznego frontu "nie jest niczym niezwykłym".
Po zeszłotygodniowych wyborach parlamentarnych kandydaci Koalicji Obywatelskiej zdobyli w stuosobowym Senacie 43 mandaty, PSL - trzy, SLD - dwa. Kolejne trzy zdobyli kandydaci niezależni, deklarujący dystans do PiS-u. W sumie daje to 51 mandatów, a więc minimalną większość. W izbie tej zasiądzie także Lidia Staroń (Komitet Wyborczy Wyborców Lidia Staroń - Zawsze po stronie ludzi), którą część komentatorów widzi bliżej środowiska politycznego Zjednoczonej Prawicy.
W izbie tej zasiądzie także Lidia Staroń (Komitet Wyborczy Wyborców Lidia Staroń - Zawsze po stronie ludzi), którą część komentatorów widzi bliżej środowiska politycznego Zjednoczonej Prawicy. (http://www.tvn24.pl)
W związku z większością opozycji w Senacie ze strony partii rządzącej miały pojawić się próby przeciągania niektórych senatorów na swoją stronę, by zmienić układ sił w Izbie.
"Zadzwonił do mnie mój znajomy, nie polityk, ale wysoki funkcjonariusz Prawa i Sprawiedliwości"
O sytuacji wokół układu sił w Senacie rozmawiali w "Tak jest" w TVN24 senator elekt Jan Filip Libicki (PSL) i nowo wybrany poseł Michał Wypij (Porozumienie). Libicki mówił, że był "namawiany" przez PiS do zmiany politycznego frontu.
- Zadzwonił do mnie mój znajomy, nie polityk, ale wysoki funkcjonariusz Prawa i Sprawiedliwości, powiedzmy dłużej - kierujący dużym, dużym, dużym podmiotem (…) - i powiedział do mnie tak: "słuchaj, dzwonił do mnie senator X - i tu padło nazwisko znanego senatora Prawa i Sprawiedliwość - (…) i mówi, że chętnie by się z tobą umówił na kawę".
Libicki zaprzeczył, by wspomnianym senatorem był marszałek Senatu mijającej kadencji Stanisław Karczewski. - Ja mówię, że generalnie się z ludźmi chętnie na kawę umawiam. Chciałem tylko podpytać, jaki będzie przedmiot rozmowy. On na to mówi: "no wiesz, mógłbyś wysoko zawistować" - kontynuował senator elekt. - Mówię na to, że jeżeli to wistowanie oznacza, że miałbym opuścić tę większość, która się po wyborach w Senacie ukształtowała, to nie jestem zainteresowany. No i na tym ta rozmowa się skończyła - relacjonował. Pytany, czy zastanawiał się, za co byłby gotowy przejść do innej partii, zaprzeczył. - Nie chcę powiedzieć, że nie ma na mnie ceny, bo to jest takie pyszne (...). Ale cieszę się, że nawet nie pomyślałem, za co mógłbym zmienić przynależność w Senacie - przyznał Libicki.
"Nie wydaje mi się, żeby to była jakaś nowość, jeśli chodzi o funkcjonowanie polskiego parlamentu"
Wypij ocenił natomiast, że "zmiana barw partyjnych przed wyborami, krótko przed kampanią wyborczą czy zaraz po, w trakcie kadencji, chyba nie jest niczym niezwykłym". - Przypuszczam, że takich rozmów pan senator mógł mieć dużo więcej i pewnie z różnych stron, tym bardziej że pan senator miał bogatą przeszłość partyjną - dodał.
- Trudno mi to komentować przyznam się szczerze, zwłaszcza że (…) mamy dużo znaków zapytania - mówił sejmowy debiutant z listy PiS. - Nie wydaje mi się, żeby to była jakaś nowość, jeśli chodzi o funkcjonowanie polskiego parlamentu czy jakiegokolwiek innego - przyznał Wypij.
Protesty wyborcze PiS. Libicki: uważam, że to jest w pewnym sensie dobry znak
Prawo i Sprawiedliwość złożyło w poniedziałek wnioski do Sądu Najwyższego o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu. Libicki był pytany, czy jego zdaniem po tym podchody wobec niezwiązanych z partią rządzącą senatorów ustaną.
- Uważam, że to jest w pewnym sensie dobry znak, że Prawo i Sprawiedliwość złożyło te protesty - ocenił. Jego zdaniem "to oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość uznało, że nikogo nie da się przeciągnąć w Senacie na stronę Prawa i Sprawiedliwości, że ta sprawa jest przegrana i w związku z tym należy sięgać do innych sposobów, żeby zapewnić sobie większość w Senacie".
Autor: akr/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24