To, co robi dziś Prawo i Sprawiedliwość z nauczycielami jest po prostu przerażające - mówił w niedzielnych "Faktach po Faktach" senator niezrzeszony Grzegorz Napieralski. Zarzuty odpierał poseł PiS Marcin Horała. - To właśnie za rządów Prawa i Sprawiedliwości bardzo wiele grup społecznych odczuło wyraźną, konkretną poprawę w swoich kieszeniach - przekonywał.
W poniedziałek Związek Nauczycielska Polskiego poinformuje, kiedy i w jakiej formie dojdzie do strajku generalnego nauczycieli. W sobotę do tych planów odniósł się szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
Podczas dyskusji w radiowej Trójce powiedział między innymi, że "nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie, w związku z powyższym także transfery, które są dzisiaj dokonywane dla polskich rodzin, na przykład 500 plus, też dotyczą nauczycieli".
Napieralski: jestem przerażony
Wypowiedź Szczerskiego komentowali w niedzielę goście programu "Fakty po Faktach".
- Przykro, że tak ważny polityk, który pracuje przy prezydencie i z prezydentem, obraża nauczycieli i nauczycielki - ocenił senator Grzegorz Napieralski.
Podkreślał, że "tak jak wychowamy dzieci, tak jak przygotujemy je do życia, tak jak je wykształcimy, tak będzie się rozwijał nasz kraj i budowała nasza ojczyzna".
- Jeżeli nie będziemy mieli dobrze zarabiających nauczycieli, świetnie przygotowanych, nauczycieli o których państwo dba, to nie będziemy mieli dobrze wykształconych dzieci. To, co robi dziś Prawo i Sprawiedliwość z nauczycielami jest po prostu przerażające. Jestem przerażony i mówię to jako ojciec dwóch córek - stwierdził Napieralski.
Według niego, takimi słowami "rząd niszczy to, co zostało przez lata zbudowane".
Horała: nauczyciele jako pałka do atakowania rządu
Poseł PiS Marcin Horała podkreślił, że "nie jest entuzjastą takiej metody działania współczesnych mediów, żeby wyrywać z kontekstu jedno zdanie z dyskusji na żywo i budować z niego jakiś wielki news".
Jak argumentował, prezydencki minister "być może w sposób nie do końca zręczny chciał zwrócić uwagę na istotny problem: jak nieuczciwe intelektualnie jest używanie nauczycieli czy tego środowiska jako pałki do atakowania rządu w sytuacji, gdy w tym roku po wielu latach zamrożenia pensji nauczycielskich za rządów Platformy, będą podwyżki dla nauczycieli".
- Poza tymi podwyżkami jest szereg programów adresowanych do wszystkich Polaków, a wiec siłą rzeczy też do nauczycieli: 500 plus, obniżenie PIT-u - wyliczał Horała.
Broniarz "gra w swoją grę polityczną"
Słowa Szczerskiego komentował w niedzielę prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, który ocenił, że wypowiedź szefa gabinetu prezydenta była "niegrzeczna, (...) a przede wszystkim obraźliwa".
Do tych słów odniósł się w "Faktach po Faktach" Horała. - Pan Broniarz w swoją grę polityczną gra. Ja myślę, że nauczyciele jako osoby generalnie na wysokim poziomie intelektualnym zdają sobie sprawę, jak funkcjonują współczesne media, jak się robi czasem aferę z niczego i są w stanie tę grę zrozumieć - odparł polityk PiS.
Grzegorz Napieralski nazwał komentarz Horały "przewrotnym i niesprawiedliwym".
"Kalendarz rozdawania pieniędzy"
Napieralski przypomniał, że "program 500 plus nie jest skierowany tylko dla nauczycieli i że różne grupy domagają się podwyżek, bo faktycznie tych podwyżek nie było dużo przez ostatnie 30 lat". - Nauczyciele byli tą grupą, która była zaniedbywana i otrzymała od PiS-u obietnicę, że będzie tą grupą, która zostanie doceniona, że będą realne podwyżki - stwierdził senator.
Jak podkreślił, "nie było realnych podwyżek". - Nauczyciele widzą, że nagle pojawiają się pieniądze dla żołnierzy, obietnice dla policjantów, a oni zostają zawsze z tyłu - dodał.
- Bardzo prosty mechanizm zadziałał: Prawo i Sprawiedliwość zobaczyło sondaże, że buduje się jedna wspólna lista wyborcza opozycji, że PiS przegrywa jednym czy dwoma procentami w zależności od sondażu, że może przegrać wybory europejskie, a to oznacza, że przegrywa wybory parlamentarne i traci władzę. Wiec co robi? Bardzo sprawnie i bardzo taktycznie przygotowuje kampanię wyborczą ze świetnym kalendarzem rozdawania ludziom grantów i bonusów - mówił.
Napieralski zaznaczył, że "ludzie tego oczekują, ludziom się to należy" i on sam jest "absolutnie za tym", ale powtórzył, że "kalendarz rozdawania pieniędzy jest precyzyjnie zaplanowany" w związku z kampanią wyborczą.
Horała: za rządów PiS wiele grup społecznych odczuło poprawę
Marcin Horała przyznał, że zarówno nauczyciele, jak i inne środowiska, jak niepełnosprawni czy emeryci, chcieliby dostać więcej. - Staramy się krok po kroku, adresując potrzeby różnych grup społecznych, na nie odpowiadać - zapewnił.
Wyliczał, że "budżet państwa teraz jest o sto miliardów większy niż ten, który odziedziczyliśmy po rządach Platformy".
- Udało się uszczelnić system podatkowy, udało się wykreować najszybszy, z dużych państw europejskich, wzrost gospodarczy i z tego są dodatkowe środki, które można dzielić. Nadal nie jest to wystarczająco, ale jest wyraźna poprawa - uznał.
Poseł PiS wyraził opinię, że "to właśnie za rządów Prawa i Sprawiedliwości bardzo wiele grup społecznych odczuło wyraźną, konkretną poprawę w swoich kieszeniach".
- Atakowanie nas za to, że jest nie do końca tak bardzo, jakby wszystkie (grupy) chciały, jest intelektualnie nieuczciwe, bo nigdy się nie zrobi tak całego świata, żeby było idealnie - powiedział Horała.
Autor: akw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24