Białystok wstrzymuje wszelkie działania promocyjne z użyciem nowego logo miasta - podobnego do znaku graficznego nowojorskiej organizacji homoseksualistów. Prawnicy zbadają, czy nie doszło do naruszenia praw autorskich przy tworzeniu logo.
O czasowej rezygnacji z wykorzystywania nowego znaku graficznego Białegostoku poinformowały we wspólnym komunikacie władze miasta i autor logo - Grupa Eskadra z Krakowa.
W poniedziałek doszło do spotkania obu stron w związku z wątpliwościami co do oryginalności logo miasta.
- Dalsze działania związane z promocją miasta w oparciu o przyjęty przez Radę Miejską logotyp Białegostoku podejmowane będą po uzyskaniu opinii ekspertów - tłumaczą władze Białegostoku.
PiS chce zwrotu pieniędzy
Na zamieszanie wokół kontrowersyjnego logo zareagowali już białostoccy radni PiS.
Chcą zwrotu przez Eskadrę ponad 520 tys. zł wydanych przez magistrat na opracowanie logo i kampanii "Wschodzący Białystok" oraz ich promocję wśród mieszkańców, a także zerwanie z tą firmą umowy na opracowanie za ponad 2,7 mln zł w 2009 roku zewnętrznej kampanii promocyjnej.
Co mówi Eskadra?
Wcześniej Eskadra zdecydowała się wydać oświadczenie, które jest reakcją na medialne sugestie dotyczące ogromnego podobieństwa obu znaków. - Motywy graficzne obecne w logotypie promocyjnym Białegostoku występują w różnych znakach graficznych z różnych krajów świata, różnych firm lub instytucji – wyjaśnia Eskadra.
Chodzi o odkryte przez internautów podobieństwo nowego logo Białegostoku do znaku organizacji skupiającej m.in. homoseksualistów i biseksualistów z Nowego Jorku (The Lesbian, Gay, Bisexual and Transgender Community Center). Oba logotypy przedstawiają słoneczka w żółto-czerwonych kolorach.
W swoim niedzielnym oświadczeniu Eskadra przytacza "liczne i zasadnicze różnice" między tymi znakami. Wymienia m.in. kolorystykę (logo Białegostoku - żółto-czerwone, logo amerykańskie - tęczowe), różną liczbę promieni w obu znakach oraz motyw wykrzykników w znaku graficznym Białegostoku.
"Łatwo jest znaleźć podobne projekty"
Eskadra pisze także, że projekt został przygotowany w oparciu o wcześniej zaakceptowaną strategię rozwoju miasta, kolorystykę i założenia wskazane agencji (np. motyw i symbolika wschodu słońca). - Wybór takiej metafory siłą rzeczy powoduje, że łatwo jest znaleźć podobne projekty - napisano w oświadczeniu.
Podkreślono także, że sytuacji związanych z "przypadkowym podobieństwem znaków, koncepcji czy motywów występuje w świecie grafiki niezwykle dużo".
- Grupa Eskadra pozostaje do dyspozycji miasta Białystok, całkowicie biorąc na siebie odpowiedzialność za swoje projekty. W razie takiej potrzeby ze strony miasta, agencja gotowa jest podjąć się wprowadzenia modyfikacji do projektu logotypu, choć nie uznajemy jednak takich działań za konieczne - napisano w oświadczeniu.
2,7 mln na kampanię
Według firmy, dyskusja w mediach i porównywanie obu znaków "w dużym stopniu wynika z faktu, iż podobieństwa występują akurat w odniesieniu do znaku organizacji mniejszości seksualnych". Pisze też, że nowojorska organizacja, na którą powołują się media, obecnie nie używa już znaku zestawianego z logotypem Białegostoku.
Eskadra jest autorem nie tylko nowego logo miasta oraz kampanii promocyjnej "Wschodzący Białystok", skierowanej do mieszkańców miasta. Firma ta wygrała też przed miesiącem przetarg na opracowanie i przeprowadzenie za ponad 2,7 mln zł zewnętrznej kampanii promocyjnej miasta.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. gaycenter.org