- Można infiltrować różne środowiska bez ustawy antyterrorystycznej - stwierdziła w programie "Fakty po Faktach" prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. W ten sposób skomentowała udaremniony w środę zamach na komisariat policji w warszawskich Włochach.
Mówiąc o środowym udaremnionym zamachu na komisariat policji w Warszawie oraz o podłożonej bombie w autobusie we Wrocławiu, Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że takie przypadki już się zdarzałyi. - Dobrze, że policja działa efektywnie - oceniła.
"Trudno działać prewencyjnie"
Odwołując się do nadchodzących Światowych Dni Młodzieży oraz szczytu NATO w Warszawie, powiedziała, że "trudno działać prewencyjnie, bo nie wiadomo, co komu przyjdzie do głowy".
- Nie jestem pełna obaw - stwierdziła. Zdaniem prezydent Warszawy "tam, gdzie przebywają osoby o charakterze VIP, tam zabezpieczenia i ochrona są silniejsze".
"Ustawa jest zawsze pewnym problemem"
Mówiąc o bombie podłożonej we wrocławskim autobusie, prezydent oceniła, że ten przypadek pokazuje, iż ustawa antyterrorystyczna nie jest potrzebna. - Zdarzyło się to w taki sposób, że na szczęście nic się nie stało, a jednocześnie złapano tę osobę bez szczególnych regulacji - tłumaczyła.
Komentując udaremniony w środę zamach na komisariat, dodała, że "można infiltrować te środowiska, w tym przypadku anarchistyczne, bez ustawy". - Ustawa jest zawsze pewnym problemem - przekonywała prezydent.
"W ten sposób Polska nie powstanie z kolan"
Gronkiewicz-Waltz skomentowała też spotkanie premier Beaty Szydło z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. - Sami decydenci nie wiedzą, czy są przed przełomem, czy nie - powiedziała. Zdaniem prezydent stolicy Timmermans słusznie uważa, iż są dwa ośrodki decyzji - jeden chciałby zakończyć ten spór, a inny uważa, że "nie oddamy ani guzika", czyli np. nie opublikujemy wyroku TK.
- W ten sposób Polska nie powstanie z kolan, tylko będzie takim obiektem zainteresowania, jak to ktoś powiedział, dzieckiem wymagającym dodatkowego sprawdzania - stwierdziła prezydent.
Zdaniem Gronkieiwcz-Waltz KE próbuje rozeznać sytuację i dać szansę. - W traktacie, na który dobrowolnie się zgodziliśmy, podpisał go prezydent śp. Lech Kaczyński, jest tyle instrumentów, że radziłabym, żeby Jarosław Kaczyński, bo on jest głównym decydentem, przestudiował ten traktat, ile jest możliwości różnego typu sankcji do zastosowania zgodnie z prawem, nie z zemsty - powiedziała.
W opinii Gronkiewicz-Waltz premier "chyba sama uważa, że przesadziła, jeśli chodzi o ton i sposób wypowiedzi" podczas swojego ostatniego wystąpienia w Sejmie. - Na spotkaniu z wiceszefem Komisji była już bardziej umiarkowana i sympatyczniejsza - oceniła.
"Nie rozumieją, czym jest UE"
Skomentowała także wypowiedzi posłanki PiS Bernadety Krynickiej o opozycji oraz radnej PiS Anny Kołakowskiej o posłance PO Agnieszce Pomasce. Krynicka powiedziała w wywiadzie, że "zdrajca powinien wisieć na stryczku", zaś Kołakowska sugerowała, by Pomaskę "złapać i ogolić na łyso".
- Oni nie rozumieją, czym jest UE. Może trzeba im wytłumaczyć na przykładzie małżeństwa - to tak, jakby ktoś, kto zawarł małżeństwo, potem powiedział: Będę robił, co będę chciał. Nigdy nic nie zrobić i brzydzić się wszystkimi działaniami typu wynoszenie śmieci czy pranie - stwierdziła Gronkiewicz-Waltz.
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24