- Tu chodzi nie tyle o odwołanie prezydent Gronkiewicz-Waltz, ile o lepszą Warszawę, o nową wizję Warszawy - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Piotr Guział, burmistrz Ursynowa i inicjator przeprowadzenia referendum ws. odwołania prezydent Warszawy. - To najlepszy prezydent jaki był w Warszawie po 1990 roku - replikowała Julia Pitera z PO, była radna stolicy.
Według Guziała "pani prezydent w drugiej kadencji jest wyjątkowo wypaloną osobą". - Ma widocznie też słabych doradców, bo jej decyzje są dla warszawiaków niezrozumiałe i szkodliwe. Najwyższe ceny biletów w Polsce, chaos w zarządzaniu miastem, nieprzygotowanie miasta przy wdrażaniu ustawy śmieciowej, cięcia w edukacji, w komunikacji miejskiej - powiedział burmistrz.
I dodał: - Dodatkowo pani prezydent w ogóle nie wykorzystała tego atutu, który posiada - jest wiceprzewodniczącą partii, która rządzi Polską. Posłami z Warszawy są minister finansów i premier Donald Tusk. Mieliśmy załatwić dekret Bieruta, janosikowe i przez ponad 6 lat nic się w tym temacie nie wydarzyło. Czas zapytać warszawiaków, czy chcą mieć takiego prezydenta. Do tego demokratycznym instrumentem jest referendum - ocenił Guział.
Najlepszy prezydent
Zarzuty burmistrza Ursynowa odpierała Julia Pitera z PO. - Warto wiedzieć, że pan Piotr Guział jest podwładnym pani Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jej nazwisko jest pod umową o pracę pana Guziała. Dla mnie jest to taka sytuacja, że gdybym zaczynała taką akcję, to złożyłabym rezygnację ze swojej funkcji. Tego wymaga elementarna uczciwość - podkreśliła posłanka i była radna Warszawy.
- Ja byłam radną od 1994 roku i wiem, że jest to najlepszy prezydent, jaki był w Warszawie po 1990 roku. Trzeba podsumować wszystko co zrobiła, bo my nie pamiętamy: szybka budowa metra, zbudowała Most Północny, jest Aleja Wilanowska, którą obiecywano przez 20 lat i nikt tego nie zrobił, rozpoczęła budowę II linii metra, 800 nowych autobusów kupionych, 180 tramwajów, kilkanaście SKM - wyliczyła Pitera.
Prezydent przeinwestowała
Piotr Guział podkreślił, że prezydent Gronkiewicz-Waltz "przeinwestowała i okazało się, że jest złym menedżerem". - Nie wykorzystała czasu świetnej koniunktury zeszłej kadencji, rozgrzebała miasto, zleciła szereg projektów za kilkaset mln zł, które dziś leżą na półkach - powiedział burmistrz.
I dodał: - Jeżeli uda się odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz, to będzie czas, żeby zastanowić się, kto powinien być nowym prezydentem. Mam takie sygnały, że potrzebny jest kandydat bezpartyjny. Jeśli uda się zebrać odpowiednią liczbę podpisów, to poważnie rozważę kandydowanie. Wzorem do naśladowania jest Wrocław, Gdynia, Kraków, Rzeszów, gdzie prezydenci mają swoje poglądy polityczne, ale reprezentują znacznie szerszy obóz - zaznaczył Guział.
A Julia Pitera przypomniała: - Referendum z wyborami będzie kosztowało ok. 7 mln zł. Chciałabym, żeby mieszkańcy Warszawy o tym wiedzieli, jaką zabawę zafundowano w imię cudzych ambicji. Po drugie, jeśli urządza się referendum, to pierwszą informacją dla mieszkańców powinno być nazwisko kandydata na prezydenta - zastrzegła.
Kiedy referendum jest ważne
Podpisy pod wnioskiem o referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz zbiera Warszawska Wspólnota Samorządowa. Inicjatywę popierają też inne siły polityczne. Twarzą walki o referendum jest burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Aby referendum lokalne mogło się odbyć, pod wnioskiem w tej sprawie musi podpisać się 10 proc. uprawnionych do głosowania. Referendum jest ważne w przypadku, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.
Autor: mn/ ola/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24