PiS woli, by rząd nadal funkcjonował, niż by rozpisano wcześniejsze wybory - zapewnił wicepremier Przemysław Gosiewski w Polskim Radiu. Komitet polityczny PiS, który zbiera się we wtorek nie zajmie się tą sprawa - dodał.
- Dla nas lepszym scenariuszem jest funkcjonowanie tego rządu. Póki jest większość parlamentarna, to nie widzimy potrzeby nowych wyborów - mówił wicepremier Gosiewski w Sygnałach Dnia.
Według Przemysława Gosiewskiego, powstanie Ligi i Samoobrony - nowej formacji scalającej koalicjantów PiS-u - nie jest wymierzone w Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem Gosiewskiego, powołanie tego komitetu jest drugorzędnym wydarzeniem, niepotrzebnie wyolbrzymianym przez media. Gość Sygnałów zauważył jednak, że sojusz Ligi i Samoobrony jest "programowo zaskakujący". - To pewna demonstracja, ale podchodzimy do tego spokojnie - dodał.
Komentując słowa Andrzeja Leppera, który mówił, że teraz umowa koalicyjna ma mniejsze znaczenie, bo sygnował ją on sam, a jego sytuacja znacznie się zmieniła, Gosiewski powiedział: - Umowę koalicyjną podpisywaliśmy z LPR i Samoobroną. Pan Lepper jest w trudnej sytuacji prawnej i osobistej. Człowiek w takiej sytuacji często mówi rzeczy, których może żałować.
Wicepremier skomentował też doniesienia "Wprost", który napisał, że kandydatem na nowego ministra rolnictwa ma być syn Leppera - Tomasz. - Nie znam tego pana - powiedział. Dodał, że ministrem powinien zostać ktoś z obecnego rządu - na przykład wiceminister rolnictwa Henryk Kowalczyk lub minister budownictwa Andrzej Aumiller. Zdaniem Gosiewskiego, to sprawni ministrowie.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24