Trwa protest górników z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz. Pod ziemią protestuje ponad 160 osób. Domagają się między innymi wypłaty zaległych świadczeń i zatrudnienia w innych spółkach właściciela upadającej kopalni - Katowickiego Holdingu Węglowego.
Dziś mają się odbyć kolejne negocjacje w sprawie protestu. Do 160 strajkujących pod ziemią górników kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu ma przyjechać wojewoda śląski.
Odbędzie się też pilne posiedzenie Rady Nadzorczej Katowickiego Holdingu Węglowego - właściciela upadającej kopalni.
Górnicy protestują pod ziemią od środy. Domagają się między innymi wypłaty zaległych świadczeń oraz zatrudnienia w innych spółkach Katowickiego Holdingu.
W trudniej sytuacji
Kopalnia Kazimierz-Juliusz ma bowiem zostać zamknięta w najbliższych dniach ze względu ma wyczerpanie złóż i przynoszone straty. Górnicy podkreślają, że są w bardzo złej sytuacji materialnej.
- Musimy za coś żyć. Liczymy na to, że to (kopalnia - red.) utrzyma się jak najdłużej, i nasi koledzy coś wystrajkują - mówi jeden z górników kopalni Kazimierz-Juliusz.
- Po co mam iść do domu, jak nie ma co jeść. Tyle chleba, ile jest, zostawiłem dzieciom - odpowiada inny górnik.
- Jak oni tak pogrywają, to musimy walczyć do końca. Teraz już nie mamy nic do stracenia - dodaje kolejny.
W rozwiązanie konfliktu zaangażowała się premier Ewa Kopacz, która rozmawiała w tej sprawie m.in. z wojewodą śląskim.
Resort gospodarki natomiast zwrócił się do władz KHW o przeanalizowanie alternatywnych możliwości wygaszania pracy kopalni.
Autor: MAC//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24