- Życzenia władz Warszawy są w najwyższym stopniu zdumiewające - tak o pomyśle stołecznych władz na obchody rocznicy Powstania Warszawskiego mówi prezydent Lech Kaczyński. Rządzący Warszawą zaproponowali, by w Godzinę W. na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach nie było polityków.
O planach władz Warszawy napisała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza".
"GW" relacjonowała, że kombatanci chcieli, by pod pomnikiem Gloria Victis na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach złożono jeden wspólny wieniec od narodu. Miał on być od prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu oraz prezydent Warszawy. Sprzeciw padł ze strony Kancelarii Prezydenta.
Gorąco bym tam (na uroczystości na Powązkach) zaprosił premiera Donalda Tuska, także przywódców innych ugrupowań politycznych, tych z rządu i tych spoza rządu Lech Kaczyński
Dlatego, według dziennika, 1 sierpnia wokół pomnika Gloria Victis powstanie specjalny sektor dla VIP-ów. Za postawione barierki, wraz z politykami będzie mogła wejść tylko zaproszona reprezentacja kombatantów.
Prezydent zdumiony
- Życzenia władz Warszawy są w najwyższym stopniu zdumiewające, prezydent nie ma prawa tam (pod pomnik Gloria Victis) przybyć, nie mają prawa tam przybyć przywódcy opozycji, także przywódcy partii rządzącej? - pytał Lech Kaczyński podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Prezydent zapewnił, że 1 sierpnia o godz. 17. będzie przy pomniku Gloria Victis na Powązkach. Ma też nadzieję, że nie znajdzie się tam sam, a w otoczeniu innych polityków.
- Gorąco bym tam (na uroczystości na Powązkach) zaprosił premiera Donalda Tuska, także przywódców innych ugrupowań politycznych, tych z rządu i tych spoza rządu - powiedział prezydent. Zdaniem prezydenta, Powstanie Warszawskie było tak ważnym wydarzeniem w historii Polski, że byłoby dobrą rzeczą, aby przy pomniku Gloria Victis byli wszyscy.
- W swoim imieniu mogę powiedzieć, że gorąco bym tam witał pana premiera i przywódców innych partii - jeśli przyznają się do czegoś, co jest tradycją ogólnonarodową - dodał prezydent.
"To może odebrać komuś głos"
- Były ugrupowania polityczne, które się bardzo zaangażowały w budowę tradycji patriotycznej, także związane z Powstaniem Warszawskim, choć nie tylko i były zaangażowane mniej. Ale jeszcze raz powtarzam, to, co zaproponowały władze Warszawy - to może odebrać głos komuś, kto w życiu widział już bardzo dużo. Ja sam już do nich niestety należę - zaznaczył Lech Kaczyński.
Prezydent zapewnił też, że przy pomniku Gloria Victis nie będzie żadnych barierek. - Ten pomysł o barierkach, o odcinaniu powstańców jest pomysłem, który bym określił, najdelikatniej mówiąc, jako niesmaczny - ocenił.
- W istocie chodzi o to, że w zeszłym roku jeden z polityków został niezbyt sympatycznie i niesprawiedliwie potraktowany, ale na to nie mam najmniejszego wpływu - zaznaczył Lech Kaczyński. W ubiegłym roku podczas uroczystości na Powązkach wygwizdano Władysława Bartoszewskiego.
(...) Dodatkowym elementem, też istotnym, było to, że są gwizdy, buczenia różnych osób. W związku z tym oni nie chcieli w tej atmosferze, co była w zeszłym roku, i poprosili żebym zwróciła się do organów wysokiego szczebla: prezydenta, premiera, marszałka, żeby Godzina W była tym razem dla samych powstańców, ale nie wyszło Hanna Gronkiewicz-Waltz
Powstańcy chcieli
Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczyła w poniedziałek w Radiu Zet jak pojawił się pomysł o tym, by nie polityków nie było polityków na cmentarzu w Godzinie W.
Prezydent Warszawy mówiła, że chcieli tego sami powstańcy. Prośba taka padła na pierwszym spotkaniu komitetu honorowego, który organizuje 65. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Dodała, że kombatanci tłumaczyli, że ci, którzy brali udział w powstaniu i ich rodziny, "nie mogą się dopchać" do pomnika.
- A oprócz tego oczywiście dodatkowym elementem, też istotnym, było to, że są gwizdy, buczenia różnych osób. W związku z tym oni nie chcieli w tej atmosferze, co była w zeszłym roku, i poprosili żebym zwróciła się do organów wysokiego szczebla: prezydenta, premiera, marszałka, żeby Godzina W była tym razem dla samych powstańców, ale nie wyszło - powiedziała prezydent Warszawy.
Gronkiewicz-Waltz dodała, że prezydent zapowiedział, że pojawi się o godz. 17 na Powązkach. "A to już zakłada ochronę, barierki, no i oczywiście będzie jak zwykle - zaznaczyła.
Pojawił się też apel. Prezydent Warszawy zwróciła się do obywateli by powstrzymali od jakichkolwiek reakcji na cmentarzu o godz. 17. - Naprawdę nie ma ani co buczeć, ani nie ma komu klaskać - podkreśliła.
Uroczystość przy pomniku Gloria Victis na Cmentarzu Wojskowym jest najważniejszym momentem obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Co roku 1 sierpnia przychodzą tu tysiące osób, by o godz. 17 oddać hołd powstańcom z 1944 r.
Źródło: PAP