Policja powinna działać skuteczniej wobec demonstrantów, którzy łamią prawo – powiedział wicemarszałek Sejmu, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki. - Zobaczyliśmy Polskę, która stała się dyktaturą teleskopowej pałki – ocenił europoseł Lewicy Robert Biedroń. Politycy komentowali w poniedziałek interwencję policji podczas niedzielnego protestu w Głogowie. Na nagraniu widać, jak policjant uderza kobietę pałką.
W Głogowie w województwie dolnośląskim odbył się w niedzielę protest przeciwko obostrzeniom i noszeniu maseczek. W zgromadzeniu uczestniczyło około 200 osób. Policjanci interweniowali m.in. wobec jednej z kobiet, a film z tego zdarzenia trafił do sieci. Na nagraniu widać, jak policjant uderza kobietę pałką, łapie ją za szyję i przewraca na ziemię. Interwencja wzbudziła kontrowersje. Pojawiły się też pytania o jej zasadność.
W nocy z niedzieli na poniedziałek Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu opublikowała w mediach społecznościowych nagranie z policyjnej kamery przedstawiające to, co działo się tuż przed zatrzymaniem trzech osób, w tym wspomnianej kobiety. Na filmie słychać, jak kobieta obraża funkcjonariusza.
Sprawę komentowali w poniedziałek w Sejmie politycy.
Terlecki: policja zachowuje się bardzo łagodnie
- Policja powinna działać w ogóle skuteczniej wobec demonstrantów, którzy łamią prawo – ocenił wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki. - Zachowuje się bardzo łagodnie – dodał.
Zaznaczył, że policja zachowuje się "w ogóle łagodnie na przestrzeni ostatnich miesięcy". - Więc wydaje mi się, że uzasadnione są takie działania, gdy demonstranci oczywiście przekraczają wszelkie granice przyzwoitości i zachowania, że tak powiem, pokojowego na tego typu demonstracjach – tłumaczył swoje stanowisko.
Biedroń: zobaczyliśmy Polskę, która stała się dyktaturą teleskopowej pałki
Europoseł Lewicy Robert Biedroń uznał, że "zobaczyliśmy w Głogowie bestialstwo, które jest rodem z ulic Moskwy czy Mińska".
- Zobaczyliśmy sceny, które ciężko odróżnić, czy miały miejsce na Białorusi, w Rosji, czy w Polsce. Zobaczyliśmy policjantów, którzy kolejny raz pałką teleskopową okładają kobiety – dodał.
- Wczoraj w Głogowie ta kobieta miała prawo demonstrować i pokazywać swoje niezadowolenie, bo miała nadzieję, że żyje w wolnym państwie, że żyje w państwie, w którym policja jest od tego, żeby pokojową demonstrację, żeby pokojowo protestujących obywateli chronić, a nie naruszać ich nietykalność cielesną – ocenił Biedroń. - Wczoraj w Głogowie zobaczyliśmy, jak wygląda państwo PiS, zobaczyliśmy Polskę, która stała się dyktaturą teleskopowej pałki – dodał europoseł.
Szczerba: używanie pałek i gazu widziałem na ulicach Mińska
- Ja byłem na Białorusi w sierpniu. Uczestniczyłem w tych wydarzeniach, obserwowałem je z bliska. I podobne działania, używanie pałek, używanie gazu, widziałem na ulicach Mińska. W związku z powyższym jak mało kto mam prawo do tego, żeby dokonywać takich porównań – mówił poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
Kobieta usłyszała zarzuty
W niedzielę rzecznik dolnośląskiej policji zapewniał, że do zatrzymania doszło zgodnie z procedurami, a nagrania zamieszczone w internecie prezentują zaledwie wycinek interwencji. Sprawą zainteresował się komendant główny policji, który polecił, aby oficerowie Biura Kontroli KGP szczegółowo wyjaśnili podstawy, zasadność i okoliczności związane z tą interwencją. Analizowane miały być nagrania policyjne oraz dostępne w sieci.
Jak poinformował w komunikacie Kamil Rynkiewicz, rzecznik dolnośląskiej policji, kobieta nie reagowała na wezwania do opuszczenia miejsca zdarzenia. "W trakcie podejmowanej interwencji kierowała ona w stronę policjanta wulgarnie artykułowaną agresję słowną. Towarzyszyło jej dwóch mężczyzn, którzy wykazywali się prowokacyjnym zachowaniem, markując próbę doprowadzenia do konfrontacji z policjantami, a w konsekwencji, znieważając ich słowami uważanymi powszechnie za obelżywe" – przekazał Rynkiewicz.
Dodał, że kobieta jednego z funkcjonariuszy miała szarpać za mundur. To wtedy policjant miał ją ostrzec, że użyje środków przymusu bezpośredniego "w celu wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania zgodnie z wydanym przez niego wcześniej poleceniem, zadając jedno uderzenie w kierunku umięśnionej części ciała. Uderzenie zamortyzowane zostało przez torebkę protestującej".
Kobieta została zatrzymana, podobnie jak dwaj mężczyźni, którzy - jak twierdzi policja - jej towarzyszyli. Cała trójka usłyszała zarzuty znieważenia funkcjonariuszy publicznych, a kobieta dodatkowo zarzut, że działając w celu zmuszenia funkcjonariusza do zaniechania czynności służbowej, szarpała go za mundur i odpychała, a także naruszyła jego nietykalność cielesną.
"Przykład naruszenia obowiązku ciążącego na policji"
Głos w sprawie tego, co wydarzyło się w Głogowie, zabrał Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur, który działa w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Jak czytamy w komunikacie, "sposób traktowania kobiety przez funkcjonariusza Policji stanowi ewidentny przykład naruszenia elementarnego obowiązku ciążącego na Policji, którym jest działanie w sposób proporcjonalny, gwarantujący poszanowanie godności ludzkiej oraz przestrzeganie podstawowych praw człowieka".
Zdaniem KMPT interwencja policjanta była "nieproporcjonalna do sytuacji i nie znajduje uzasadnienia z punktu widzenia celu samej interwencji".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tygodnik Głogowski