- Te spotkania nie należą do drastycznych. Oni wszyscy mają poczucie, że uczestniczą w teatrzyku - powiedział o swoim zatrzymaniu Władysław Frasyniuk. Dodał, że odmówił współpracy. - Z władzą opresyjną nie rozmawia się, nie ułatwia się jej zadania. Z nią się walczy. Dąży do tego, żeby ją usunąć - stwierdził.
Frasyniuk udzielił krótkiej wypowiedzi dziennikarzom przed swoim domem, dokąd wrócił po zatrzymaniu przez policję na zlecenie prokuratury. W kajdankach wyprowadzono go około godziny szóstej. Wrócił trzy godziny później.
Tylko jedno pytanie
Według byłego opozycjonisty, policjanci nie czują się komfortowo prowadząc przeciwko niemu czynności. W ten sposób tłumaczył fakt, że jeden z zatrzymujących go funkcjonariuszy miał zasłoniętą twarz. - Ludzie mają skrupuły. Oni wszyscy mają dyskomfort, że ich twarze zostaną pokazane - stwierdził.
Frasyniuk powiedział, że dowieziono go do prokuratury w Oleśnicy, gdzie czekał już prokurator z Warszawy.
- Zadał mi jedno pytanie i na tym się skończyła sprawa - relacjonował. Jak wyjaśnił, pytanie dotyczyło tego, czy naruszył nietykalność cielesną policjantów podczas demonstracji w Warszawie.
- Powiedziałem, że nikogo nie pobiłem, że odmawiam składania zeznań i że nic nie podpisuję. Wróciłem do stanu sprzed lat, kiedy zachowywałem się tak samo - powiedział Frasyniuk, nawiązując do swojej działalności w opozycji antykomunistycznej.
Atmosfera była miła
Frasyniuk deklarował przy tym, że "te spotkania nie należą do drastycznych". - Oni wszyscy mają poczucie, że uczestniczą w teatrzyku - stwierdził.
Opisywał, że kiedy odmówił złożenia podpisu pod protokołem, to swój musiała złożyć protokolantka. - Powiedziałem, że "właśnie wpisała się pani do historii". Oj, nie była zadowolona z tego żartu - stwierdził Frasyniuk.
- Ma świadomość, że papiery zawsze zostaną i ten podpis będzie w historii Polski podpisem negatywnym a nie pozytywnym - mówił były opozycjonista.
Dodał jednak, że rozstał się z funkcjonariuszami w dobrej atmosferze. - Jak wychodziłem, to policjanci powiedzieli, że bardzo miło, iż można było poznać - stwierdził.
Autor: mk//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24