Nagromadzenie kłopotów, jakie Prawo i Sprawiedliwość wygenerowało przez ostatnie trzy lata zaowocowało szarżą na podwyżki i panicznym odwrotem w ostatniej chwili - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych. Skomentował w ten sposób błyskawicznie przyjętą nowelizację ustawy dotyczącej cen energii elektrycznej. - Efektem tego będzie nieuchronny chaos, bo ta nowelizacja ustawy jest bublem - dodał.
Sejm uchwalił w piątek nowelę ustawy obniżającą akcyzę na energię elektryczną i opłatę przejściową. Zakłada ustalenie od początku 2019 r. cen energii na poziomie taryf i umów obowiązujących 30 czerwca 2018 roku.
Senat poparł ustawę w sobotę w nocy bez poprawek, a w niedzielę podpisał ją prezydent.
"Gwałtowny zwrot w tył i masa kłamstw"
- Mamy do czynienia z procesem, który w roku 2018 odbywa się z niezwykłą intensywnością. Na początku tego roku PiS miał jakąś samosterowność. W miarę upływu czasu ukazywały się serie kryzysów, porażek i potknięć, które są niestety przykrywane jawnym i bezczelnym kłamstwem. I ceny prądu są tego najlepszym dowodem - powiedział w "Faktach po Faktach" Sienkiewicz. Jego zdaniem "PiS usiłuje dzisiaj wmówić, że podwyżki prądu to jest A: zła Unia Europejska i B: Donald Tusk, który się na to zgodził". - A to jest wszystko kłamstwo. Na politykę klimatyczną zgodził się Lech Kaczyński i mówił o tym wprost, że chciał zrobić przysługę Angeli Merkel - powiedział były minister. - PiS przez trzy lata nie podnosił cen prądu. Zdewastował spółki energetyczne, które są w tej chwili warte 14 miliardów mniej niż w roku 2015 i w końcu, kiedy nie dało się dalej tego rolować, postanowił podnieść skokowo ceny prądu. Kiedy powstał przeciwko temu bunt, wycofał się w żenującym stylu, tak jak wycofywał się wielokrotnie: z ustawy o IPN, z reformy sądownictwa - stwierdził Sienkiewicz.
Jak mówił, schemat działania rządzących to "dojście do ściany, gwałtowny zwrot w tył i masa kłamstw".
"Ta nowelizacja ustawy jest bublem"
- Nie mówimy, że w energetyce było świetnie za czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Państwo polskie miało zawsze z tym kłopot ze względu na monokulturę węgla - zaznaczył. - Ale nagromadzenie kłopotów jakie PiS wygenerował przez ostatnie trzy lata zaowocowało szarżą na podwyżki i panicznym odwrotem w ostatniej chwili. Efektem tego będzie nieuchronny chaos, bo ta nowelizacja ustawy jest bublem - wskazywał. W jego ocenie, "zobaczą to też obywatele, chociażby w rachunkach za prąd, które będą ponosić ich samorządy".
"Powiększenie chaosu jest nie błędem politycznym, ale zbrodnią wobec państwa"
Sienkiewicz mówił też o swojej nowej książki zatytułowanej "Państwo teoretyczne". Tytuł to nawiązanie do jego słów nagranych w restauracji "Sowa i Przyjaciele".
- PiS nie tylko nie zmniejszył zakresu państwa teoretycznego, ale dołożył do niego sporo od siebie - powiedział. Jego zdaniem partia rządząca "dołożyła chaos w instytucjach, w państwie". - PiS pogłębił wszystkie poprzednie słabości, których ja oczywiście nie neguję, a w książce dość okrutnie opisuję - zastrzegł.
Zaznaczył, że "to nie jest tak, że słabości państwa polskiego to wina wyłącznie PiS-u, ale także Platformy i SLD". - Te słabości państwa nakładały się trochę jak słoje w drzewie. Ale ten słój, który zbudował w drzewie państwa polskiego PiS jest wyjątkowy - podkreślił Sienkiewicz. - W Polsce, która tyle razy przez ostatnie sto lat doświadczała nieciągłości państwa i instytucji, zerwanie ciągłości, powiększenie chaosu, jest nie błędem politycznym, ale w pewnym sensie zbrodnią wobec państwa - dodał.
Autor: ads//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24