Organizatorzy pikniku, fundacja "Polskie Orły", przygotowali moc atrakcji, które mogą zainteresować nie tylko fascynatów lotnictwa.

W programie znalazły się między innymi pokazy akrobacji lotniczych - atrakcje, które zawsze budzą żywe emocje i zapierają dech w piersiach. Do Góraszki przyleciał prowadzony przez Radkę Machovą czeski zespół The Flying Bulls z czterema samolotami Zlin 50 LX. Rywalizuje on o sympatię widzów z łotewską grupą Baltic Bees, latającą na czterech odrzutowych Albatrosach L-39.

Oprócz nich oglądać można akrobacje treningowej wersji samolotu odrzutowego Lim-2. Ta wersja radzieckiego myśliwca MiG-15, opracowana w 1956 r. w zakładach WSK Mielec, była przez lata na wyposażeniu wojsk lotniczych PRL. Maszyna, dawno już wycofana ze służby, właśnie wróciła z renowacji prowadzonej przez Fundację "Polskie Orły".

Z historią na ty

Wielką atrakcją są myśliwce z czasów II Wojny Światowej. Króluje wśród nich Hawker Hurricane, który zasłynął podczas bitwy o Anglię. Jest tez legendarny brytyjski myśliwiec z lat wojny Supermarine Spitfire. Obie maszyny można było obejrzeć w powietrzu.

Natomiast uziemiony został niemiecki Messerschmitt Bf-109G6. MAszyna ta została odrestaurowana przez Fundację "Polskie Orły" po wydobyciu z dna jeziora, skąd została wyłowiona po ponad 50 latach.

Polskie orły

Gratką pikniku jest też replika samolotu RWD-5, legendarnej polskiej konstrukcji z lat 30. XX wieku. Ta jednosilnikowa maszyna stanowiła w swoim czasie prawdziwy przełom w lotniczym świecie - była pierwszym polskim samolotem turystyczno-sportowym z zamkniętą, przeszkloną kabiną.

Na niebie nad Góraszką ma też pojawić się w niedzielę najnowszy nabytek polskiej armii - amerykańskiej konstrukcji F-16 z 32. Bazy Lotniczej w Łasku.

Pokazy lotnicze w Góraszce organizowane rokrocznie od 1996 roku przez Fundację "Polskie Orły" zajmująca się pomocą ofiarom katastrof lotniczych oraz odrestaurowywaniem zabytków polskiego lotnictwa.

Źródło: tvn24.pl, PAP