Naciskamy na zmiany prawne, bo nawet gdyby wszyscy obrócili swoje życie o 180 stopni, to by po prostu nie wystarczyło, by powstrzymać katastrofę klimatyczną - mówiła w "Faktach po Faktach" Ewa Rewers, przedstawicielka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Fizyk jądrowy Marcin Popkiewicz przekonywał, że o emisji dwutlenku węgla "musimy zacząć myśleć systemowo", a "nasi politycy często do tego jeszcze nie dorośli".
W ramach Młodzieżowego Strajku Klimatycznego w piątek na ulice polskich miast wyszło setki tysięcy młodych ludzi. W tej międzynarodowej akcji wzięło udział blisko 60 miast w Polsce i tysiące miast na całym świecie. Młodzież domagała się między innymi ukierunkowania polityki na walkę ze zmianami klimatycznymi.
O piątkowej akcji i zmianach klimatu rozmawiali w "Faktach po Faktach" w TVN24 fizyk jądrowy i redaktor portalu naukaoklimacie.pl Marcin Popkiewicz oraz Ewa Rewers, przedstawicielka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
- Uważamy, że politycy robią zdecydowanie niewystarczająco dużo i dlatego właśnie cały czas na nich naciskamy. Teraz w czasie nadchodzącego "Tygodnia dla Przyszłości" będziemy wręczać politykom wszystkich partii nasze postulaty - powiedziała Rewers.
- Musimy ufać, że w końcu kiedyś coś zrobią, ponieważ kto inny, jak nie oni, ale na ten moment uważamy, że robią zdecydowanie niewystarczająco - dodała.
Pytana, dlaczego jej zdaniem politycy nie podejmują walki ze zmianami klimatycznymi, oceniła, że "część problemu to jest właśnie brak świadomości, część problemu to jest po prostu zbytnie przejmowanie się pieniędzmi, część to jest cały czas myślenie o poparciu społecznym, które chociaż rośnie, to większość polityków nadal uważa, że jest niewystarczające, by zająć się tym problemem".
"Musimy zacząć myśleć systemowo"
Popkiewicz mówiąc o piątkowych manifestacjach w sprawie klimatu podkreślił, że "w porównaniu z tym, co było kilka lat temu, to jest olbrzymia zmiana". - Kiedyś na marsze klimatyczne przychodziło kilkadziesiąt osób, teraz przychodzą tysiące w Polsce, na świecie dziesiątki, jak nie setki tysięcy - wskazywał.
- Być może nasze pokolenie potrzebowało, żeby dzieciaki wykrzyczały nam w twarz, że jesteśmy niepoważni, nieodpowiedzialni - dodał.
Fizyk zauważył także, że "mylimy problem klimatu ze smogiem". - Wymiana kopciuchów na lepsze piecie węglowe, które może smogują mniej, ale nadal powodują emisję dwutlenku węgla, to nie jest żadne rozwiązanie - wskazywał. Jak przekonywał, "tu nie chodzi o zmniejszenie emisji o 20, 50 czy nawet 80 procent. Tu chodzi o zakończenie".
- Zaprzestać emisji, to znaczy, że nie mówimy tylko o energetyce, ale też o transporcie, mówimy o węglu, ale też o ropie, o gazie, o budynkach, o przemyśle, o rolnictwie, o jedzeniu mięsa, o bardzo wielu kwestiach - wyliczał Popkiewicz. - Musimy zacząć myśleć systemowo. Nasi politycy często do tego jeszcze nie dorośli - podkreślił.
"Będziemy szli głównie z postulatami o zmiany systemowe"
Rewers przyznała, że zgadza się z tym, że zmiany systemowe są konieczne. - Naciskamy na zmiany prawne, ponieważ nawet gdyby wszyscy obrócili swoje życie o 180 stopni, to by po prostu nie wystarczyło, by powstrzymać katastrofę klimatyczną - mówiła w "Faktach po Faktach" przedstawicielka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
- Dlatego, jak będziemy szli do polityków, będziemy szli głównie z postulatami o zmiany systemowe, takie jak przeprowadzenie sprawiedliwej transformacji gospodarczej we wszystkich sektorach gospodarczych, nie tylko w energetyce - wyjaśniała.
Manifestacje w obronie klimatu na całym świecie
W ramach "Protestu Tysięcy Miast", organizowanego przez Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, protesty ruszyły między innymi w Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Warszawie i Zakopanem. (http://www.tvn24.pl)
Manifestacje na rzecz klimatu odbyły się w piątek w sumie w około 150 krajach na całym świecie, w tym w Polsce. Młodzież wyszła także na ulice miast w Australii i Oceanii, Azji, Afryce oraz Europie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Strajki dla klimatu na całym świecie >
Młodzieżowy Strajk Klimatyczny wypracował sześć głównych postulatów, w których m.in. wzywa rząd polski, by oficjalnie uznał katastrofę klimatyczną poprzez ogłoszenie stanu kryzysu klimatycznego, domaga się prowadzenia polityki klimatycznej w oparciu o aktualne stanowisko nauki wyrażone w najnowszych raportach Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), powołanego przez ONZ.
Młodzież domaga się także zawarcia kompleksowej i aktualnej wiedzy o mechanizmach kryzysu klimatycznego w podstawie programowej na wszystkich szczeblach edukacji, a także przyjęcia przez parlament RP ustawy powołującej ekspercką i niezależną Radę Klimatyczną, której zadaniem będzie opracowanie strategii osiągnięcia neutralności klimatycznej Polski do roku 2040 oraz kontrola realizacji tej strategii. Ustawa ta miałaby być stworzona przy aprobacie środowiska naukowego i przy szerokich konsultacjach społecznych.
Protesty odbywają się w przeddzień szczytu klimatycznego ONZ, na którym omawiana będzie kwestia dotycząca zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.
Autor: akr\mtom / Źródło: tvn24