- Tata pomógł mi w tym, jak to napisać, sformułować, ale treść listu to ja pisałam - zapewnia w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" 9-letnia Julia z Mikołowa, autorka listu do premier Beaty Szydło w sprawie programu Rodzina 500 plus. "Niesprawiedliwe wobec pierwszego dziecka" - określiła go w liście dziewczynka.
Odręcznie napisany list od dziewczynki opublikował tydzień temu w mediach społecznościowych rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
Julia napisała w nim, że 500 złotych dla drugiego dziecka jest "niesprawiedliwe wobec pierwszego dziecka i rodzin z jednym dzieckiem". Dlatego postanowiła zwrócić się do samej premier Beaty Szydło o to, by ta wyjaśniła zasady przyznawania pieniędzy w ramach programu Rodzina 500 plus.
List doczekał się już odpowiedzi szefowej rządu, która zaprosiła Julię do kancelarii premiera.
Dziecięcy głos w konsultacjach społecznych: bez pierwszego dziecka nie byłoby drugiego. Art. 72 Konstytucji RP w pnkt. 3... Posted by Marek Michalak on 18 styczeń 2016
"Dałem jej tylko adresy"
W rozmowie z "Dzień Dobry TVN" Julia przekonuje, że sama wpadła na pomysł napisania listu, a o programie Rodzina 500 plus dowiedziała się z telewizji. - Tata pomógł mi w tym, jak to napisać, sformułować, ale treść listu to ja pisałam - zapewnia dziewczynka.
Rodzice dodają, że pomysł narodził się spontanicznie. - Mówiła, że napisze (list - red.), po niedługim czasie zeszła z góry z gotowym listem. Ja jej tylko wskazałem, gdzie data, dałem adresy - wspomina ojciec Julii, pan Wiesław. Rodzice dziewczynki dodają, że najpierw podeszli do sprawy pół żartem, pół serio. Zaskoczeniem było dla nich to, że list doczekał się publikacji i reakcji Beaty Szydło.
- Wprawdzie oczekiwaliśmy odpowiedzi, ale nie od samej pani premier - mówi pan Wiesław. Mama dziewczynki, pani Sylwia dodaje, że Julia co prawda nie interesuje się na co dzień sprawami społecznymi, ale ma jednak "bardzo duże poczucie sprawiedliwości".
- Podpisujemy się oczywiście pod jej listem - zapewnia pan Wiesław i dodaje, że rodzina odpowie na zaproszenie wystosowane przez szefową rządu, która zaoferowała się, że w razie potrzeby może odwiedzić rodzinną miejscowość Julii.
- Myślę, że to jednak my wybierzemy się do Warszawy - zakończył ojciec Julii.
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN