Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "utrudniania lub tłumienia krytyki prasowej" w związku z wyproszeniem dziennikarzy "Gazety Wyborczej" i TVN24 z Sali BHP, gdzie odbywała się konferencja organizowana przez Solidarność.
W piątek 8 listopada w Sali BHP Stoczni Gdańskiej rozpoczynała się dwudniowa konferencja pod hasłem "Solidarność: od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy". Jej organizatorami byli NSZZ "Solidarność" i Międzynarodowe Centrum Badań nad Fenomenem Solidarności.
Wśród gości znaleźli się: metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda i wiceszef Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha, który odczytał list Andrzeja Dudy.
Dziennikarze wyproszeni z Sali BHP
Według relacji "Gazety Wyborczej" 4 listopada redakcja otrzymała mailowe zaproszenie od rzecznika NSZZ "Solidarność" Marka Lewandowskiego, w którym miał zapewniać, że wydarzenie jest otwarte dla mediów. 7 listopada przyszedł kolejny mail. "Zgodnie z decyzją organizatorów informuję, że Państwa redakcje nie otrzymały zgody na udział w Konferencji" - wiadomość takiej treści, podpisaną przez Lewandowskiego, skierowano do redakcji "GW" i TVN.
Zarówno dziennikarz trójmiejskiej "Wyborczej" Dariusz Gałązka, jak i reporterka TVN24 Dominika Ziółkowska pojawili się na miejscu, żeby relacjonować konferencję. Oboje zostali wyproszeni z Sali BHP.
Prokuratura wszczęła śledztwo
Na początku grudnia wydawca "GW", spółka Agora SA, złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczącego "utrudniania lub tłumienia krytyki prasowej". Artykuł 44 ustęp 1 prawa prasowego głosi, że za taki czyn grozi "grzywna albo kara ograniczenia wolności".
"Wyborcza" poinformowała w poniedziałek na swojej stronie internetowej, że prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Autor: ads//rzw / Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24