Przez ponad dwie godziny politycy PiS przekonywali, że głównym odpowiedzialnym za katastrofę smoleńską jest Rosja. Padły mocne słowa i poważne zarzuty, ale brukselskich dziennikarzy, dla których PiS zorganizował telemost, te rewelacje najwyraźniej nie poruszyły. MAK dzisiejszej prezentacji przygotowanej przez PiS nie skomentował.
Adam Hofman kilkakrotnie podkreślił, że konferencja jest międzynarodowa, bo dotyczy międzynarodowego aspektu smoleńskiej katastrofy - to jest odpowiedzialności Rosji. Dla dziennikarzy z Brukseli został zorganizowany telemost, mieli też pierwszeństwo w zadawaniu pytań.
Pierwsze rzeczywiście padło z unijnej stolicy, ale zadał je polski dziennikarz. Spytał, czemu nie ma wspólnego zaangażowania, ponad podziałami partyjnymi, w wyjaśnienie przyczyn katastrofy i przedstawienie ich społeczności międzynarodowej.
Następnie telemost (na chwilę) się zepsuł, co pozwoliło na serię pytań z Polski. Następnie swoją szansę znów mieli dziennikarze z Brukseli, ale pytali głównie o polską prezydencję i bezpieczeństwo energetyczne.
MAK: nie będziemy komentować wystąpienia przedstawicieli PiS
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) z kolei oświadczył, że nie będzie komentować wystąpienia przedstawicieli PiS. - Proszę czytać raport MAK. Tam są odpowiedzi na wszystkie pytania - oznajmił przewodniczący Komisji Technicznej MAK Aleksiej Morozow.
Szef parlamentarnego zespołu badającego katastrofę smoleńską Antoni Macierewicz (PiS) oświadczył w środę, że odpowiedzialność za katastrofę smoleńską spada przede wszystkim na stronę rosyjską. Macierewicz zarzucił Rosjanom m.in. fałszowanie i niszczenie dowodów dotyczących katastrofy oraz przekazywanie nieprawdziwych informacji o jej przyczynach.
Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński uznał, że polski rząd nie dąży do pokazania prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej.
kaw/fac
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24