Stratedzy PiS zrobili wiele, by zignorować oczekiwania wyborców - stwierdza "Dziennik", powołując się na wyniki sondaży wykonanych na zlecenie tej partii: wyborcy zdecydowanie źle reagowali na bombardowanie spotami o walce z układem i łapówkarstwem.
"Dziennik" pisze, że dotarł do badań, jakie partia Jarosława Kaczyńskiego zamówiła tuż przed skróceniem kadencji Sejmu w jednej z największych pracowni badań opinii. Wniosek z ich lektury jest zaskakujący: stratedzy PiS zrobili wiele, by zignorować oczekiwania elektoratu.
Ankietowanym zadano 36 pytań dotyczących wad i zalet konkretnych partii politycznych, powodów, dla których są zadowoleni lub niezadowoleni z rządów Prawa i Sprawiedliwości, samego premiera i prezydenta. Pytano ich także o oczekiwania wobec następnego rządu.
W odpowiedzi niewielu badanych wskazało walkę z korupcją i przestępczością. Natomiast późniejsza kampania wyborcza PiS zbudowana została właśnie wokół tej sprawy.
Przygniatająca większość badanych oczekiwała natomiast walki z bezrobociem, zapewnienia lepszych warunków życia i poprawy w służbie zdrowia. Tymczasem takich haseł w naszej kampanii PiS w ogóle nie było.
To tym dziwniejsze, że takie oczekiwania wobec przyszłego rządu mieli także wyborcy deklarujący się w badaniu jako "elektorat PiS" i "potencjalny elektorat PiS". Oni także wskazali na konieczność przeciwdziałania bezrobociu i uzdrowienia życia politycznego. Tylko niewielka część z potencjalnych wyborców PiS za główny problem uznała korupcję.
Natomiast swoją niechęć do PiS wyborcy niezadowoleni z tej partii tłumaczyli głównie niewywiązaniem się PiS z obietnic wyborczych i kłótliwością liderów. Bardzo źle, także przez wyborców PiS, został oceniony styl sprawowania władzy i uprawiania polityki przez Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24