Ludzie myślą, że na tatrzańskich szczytach w wakacje nie ma śniegu i ruszają w góry zupełnie nieprzygotowani - mówi Kinga Baranowska. Himalaistka we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 opowiadała o bezpieczeństwie w górach i "wyczynie" ojca, który zabrał 5-letnie dziecko na najtrudniejszy tatrzański szlak.
W poniedziałek ekipa ratunkowa TOPR ewakuowała ojca z 5-letnim synem, którzy zgubili się przy wejściu najtrudniejszym polskim szlakiem, Orlą Percią. Baranowska powiedziała, że mieli dużo szczęścia, bo panowała dobra widoczność, ratownicy ich zauważyli, a śmigłowiec mógł wylądować. W innym przypadku dziecko musiałoby spędzić noc w górach.
"Niezła trauma"
Stwierdziła jednak, że pięciolatek tak wysoko w górach to nie najlepszy pomysł.
- Myślę, że to trochę za szybko i za wcześnie, żeby pójść tam z takim małym dzieckiem - powiedziała. Dodała, że przypomina sobie sytuacje, kiedy w wysokie góry wchodzili dorośli z małymi dziećmi. - Podejrzewam, że te dzieci już nigdy nie wrócą w góry. To jest dostarczenie niezłej traumy tym, którzy mają za krótkie nogi, żeby sięgać na stopnie drabinek.
Dodała, że jej zdaniem zarażanie górami na siłę najczęściej kończy się efektem odwrotnym od zamierzonego.
Niebezpieczne Tatry
Baranowska powiedziała, że po polskiej stronie Tatr jest mało szlaków, dlatego w pogodne dni jest na nich masa turystów. - Kiedy mamy tłumy na danym szlaku, bardzo dużo wypadków śmiertelnych jest spowodowanych tym, że zrzucają oni sobie wzajemnie kamienie na głowy - powiedział.
Baranowska wyjaśniła, że na Rysach nadal leży śnieg. - One są bardzo złudne. To jest zmrożony śnieg, oprócz tego bardzo śliski. Tam dzieją się takie głupie wypadki. Stanie się nogą i człowiek spada, nie ma zatrzymania, zupełnie tak jak na lodowisku. Jeśli nie ma się raków i czekana, to spada się kilkaset metrów w dół - wyjaśniła.
Baranowska na wycieczki dla niedoświadczonych poleciła doliny i niskie partie gór, skąd także roztaczają się piękne widoki.
Niebezpieczna Orla Perć
Orla Perć to najtrudniejszy i najbardziej niebezpieczny szlak w polskich Tatrach. Korzystający z niego wspinacze są zdani na łańcuchy, klamry i drabinki, co wymaga obycia z górami i pewnego doświadczenia we wspinaniu. Taternicy całkowicie odradzają go turystom początkującym.
Szlak otwarto w 1906 roku. Od tego czasu zginęło na nim ponad 120 osób.
Autor: pk//gak/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24