Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy są podejrzewani o wysyłanie maili z pogróżkami do posła PiS Tomasza Kaczmarka, b. agenta CBA. Obaj usłyszeli zarzuty, ale pozostają na wolności.
Mężczyźni zostali zatrzymani wczoraj i jeszcze tego samego dnia usłyszeli zarzuty kierowania gróźb karalnych drogą elektroniczną.
Michał W. z Warszawy usłyszał jeden taki zarzut, prokuratura zawnioskowała wobec niego o dozór policyjny.
Zygmunt D. z Rzeszowa usłyszał trzy zarzuty stosowania gróźb karalnych.
- Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o aresztowanie mężczyzny, jednak sąd się do niego nie przychylił - powiedział tvn24.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura.
Śledztwo ws. stosowania gróźb karalnych wobec posła PiS prokuratura prowadzi od września ub.r.
"Skorzystam z tego, co mnie w wojsku nauczyli, bo pewnie taki gej jak ty nie był w woju... ustalę tylko, gdzie masz biuro poselskie i j...ę ci z rakietnicy w łeb" - brzmiał jeden z anonimów, który otrzymał Kaczmarek.
Autor: MAC//bgr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24